Janusz Cieszyński, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, poinformował o nadchodzących nowościach do aplikacji mObywatel, która już wkrótce doczeka się szeregu istotnych zmian. Mowa tu przede wszystkim o przeprojektowaniu całego interfejsu, wprowadzeniu łatwiejszych sposobów na zarządzanie dokumentami oraz opcji usprawniających korzystanie z funkcjonalności usługi. Czego dokładnie należy się spodziewać?
mObywatel doczeka się wielu zmian
Ostatnio coraz głośniej mówi się o mObywatelu w przestrzeni publicznej. Złożyło się na to parę kwestii, w tym regularne wprowadzanie nowych rozwiązań. Poza tym przyjęto także projekt ustawy, która de facto zrównuje dokumenty przechowywane w aplikacje z fizycznym dowodem tożsamości, co wzbudziło mnóstwo emocji – zwłaszcza u osób skrajnie obawiających się o swoją prywatność i bezpieczeństwo. Rząd jednak się tym nie przejmuje i już przygotowuje ogromną aktualizację.
Wspomniany w pierwszym akapicie Janusz Cieszyński stwierdził, że obecny interfejs mObywatela „był nie do utrzymania” i nie pozwalał na znaczącą rozbudowę aplikacji. Dlatego też już wkrótce użytkownicy mogą spodziewać się zupełnie nowego wyglądu platformy, który został zaprezentowany na krótkim filmiku. Możecie go obejrzeć poniżej i dać znać, co sądzicie o zaimplementowanych zmianach. Tych – jak sami widzicie – jest mnóstwo.
Jak będzie już wkrótce wyglądał mObywatel? Zobaczcie pic.twitter.com/mAbk1W0VsR
— Janusz Cieszyński (@jciesz) March 23, 2023
Na dokładną ich listę rzecz jasna jeszcze sobie poczekamy, lecz na pierwszy rzut oka jest o wiele nowocześniej i to niewątpliwie dobra wiadomość. Zmiany w projekcie interfejsu to oczywiście wyłącznie wierzchołek góry lodowej – przebudowanie wizualnych aspektów znacząco ułatwi jednak implementację nowych funkcji, które zostaną ogłoszone już niebawem. Sekretarz stanu poinformował natomiast, iż należy spodziewać się wprowadzenia możliwości łatwiejszego zarządzania dokumentami oraz lepszego systemu wyróżniania konkretnych dokumentów/danych.
Wspomniano u lepszym wykonaniu legitymacji studenckiej (na początku musi zostać jednak zmieniona ustawa), przekazywaniu danych za pomocą kodu QR (np. u lekarza), czy lepszej obsługi bezpośredniego przejścia do realizowania różnych spraw urzędowych. Aplikacja ma więc stać się bardziej przyjazna obywatelowi i sprawić, że będzie on chciał chętniej sięgać po cyfrowe wersje dokumentów niż po standardowy „plastik”. Należy jednak uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości, lecz niezbyt dużą.
Zaprezentowany wyżej interfejs znajduje się już w zaawansowanej fazie produkcyjnej, więc zapewne publiczny debiut jest naprawdę blisko. Osobiście nie mogę się doczekać, mObywatel to naprawdę udana aplikacja.
Źródło: Twitter