Użytkownicy komputerów osobistych od lat narzekają na kolejne wersje systemów Windows, ale prawda jest taka, że większość z nas nie wyobraża sobie dla nich alternatywy. Jasne, jest mnóstwo świetnych darmowych dystrybucji Linuxa, ale niektórzy woleliby odgryźć sobie rękę, niż zainstalować soft, na wciąż patrzy się nieco z przymrużeniem oka. Każdy użytkownik PCta ma na szczęście wybór i może tkwić przy tej wersji Windowsa, która żywnie mu się podoba.
Na przestrzeni wielu lat użytkowałem mnóstwo maszyn pracujących pod kontrolą przeróżnych OSów. W pamięci mocno utkwiło mi kilka wersji Windowsa, do których zapałałem mocną odrazą. Poniżej publikuję moją prywatną listę najgorszych systemów Windows. Niejako z dziennikarskiego obowiązku umieściłem na niej Windowsa 1.x, z którego na szczęście korzystać nie musiałem, ale który cieszy się dostatecznie złą sławą, aby go na niej nie zabrakło.
Windows 1.x
Okej, wielu z Was zapewne spodziewało się nieco nowszego oprogramowania w niniejszym zestawieniu, ale przez wzgląd na historię po prostu nie mogłem pominąć Windowsa 1.x. Debiutujący w 1985 roku Windows 1.01 był pierwszym systemem Microsoftu z graficznym interfejsem. Wyglądał fatalnie, a działał jeszcze gorzej. Komputery z tamtego okresu nie miały dostatecznie dużej mocy obliczeniowej, by sprawnie z niego korzystać, a monitory nie miały dostatecznie dużej rozdzielczości. Dość powiedzieć, że trudno było w tamtym czasie znaleźć aplikacje, które współpracowałyby z tym OSem. W czasie kiedy Microsoft kopał się po czole z Windowsem, na komputerach śmigał aż miło System 2.1, który wyróżniał się pakietem protokołów AppleTalk umożliwiającym tworzenie sieci komputerowych i systemem plików HFS.
Windows XP
Uwaga, wsadzam kij w mrowisko. Wiem, że lubicie Windowsa XP, ja też go lubiłem. Z perspektywy czasu patrzę na niego nieco inaczej niż kiedyś. W dniu premiery Windows XP był systemem tragicznie złym – dopiero trzy kolejne „service packi” zrobiły z niego oprogramowanie, które większość z nas wspomina dobrze. W dniu swojej premiery Windows XP miał aż 30 exploitów zero-day. Jak ktokolwiek mógł dopuścić system w tym stanie do oficjalnej dystrybucji? Windows XP był łatany częściej niż każdy innym nowoczesny system Windows, co wiele mówi na temat jego budowy.
Windows ME – Mistake Edition Millenium Edition
Do dziś zastanawiam się kto w Microsofcie wpadł na szalony pomysł udostępnienia milionom użytkowników na świecie tego… czegoś. Windows ME (Millenium Edition) zwany jest przez wielu Windowsem Mistake Edition. Księgowi korporacji odpalili swoje kalkulatory i wyliczyli, że najbardziej opłacalnym posunięciem będzie wypuszczenie systemu bazującego niemal w całości na Windowsie 98. Ludzie to kupią, bo „wiecie, milenium nowe stulecie, hehe”! Z nieznanych przyczyn Microsoft dodał kilka zbytecznych funkcji, kastrując oprogramowanie między innymi z trybu DOS, z którego wielu użytkowników wciąż chciało korzystać. Wizytówką Windowsa ME było niestabilne działanie, liczne crashe, niebieskie ekrany i problemy z wydajnością tak w OSie, jak i uruchamianych na nim aplikacjach.
Windows Vista
Murowany faworyt każdego zestawienia tego typu gości także na mojej prywatnej liście. Wiem, że soft ma wielu zagorzałych obrońców, ale… nie, po prostu nie. Oczekiwania po załatanym kilkoma service packami Windowsie XP były ogromne. Wielu wydaje się, że Vista nie była zła, tylko Windows XP był świetny. Otóż nie. Vista miała zdecydowanie zbyt wysokie wymagania sprzętowe jak na to, z jakich komputerów korzystano w tamtym czasie na świecie. Co gorsza, Microsoft wciskał swój system nawet na najtańsze laptopy, które certyfikował bez cienia żenady swoją naklejką. Gwoździem do trumny było mnóstwo problemów z kompatybilnością sterowników i oprogramowania. Wydaje się, że Microsoft zmienił w systemie więcej niż powinien i nie dopasował go po prostu do obowiązujących realiów. W dwa lata po premierze Visty gigant z Redmond udostępnił Windowsa 7. To chyba wiele mówi?
Windows 8
Kiedy myślę o Windowsie 8 mam przed sobą obraz Ecce Homo, który został w 2012 roku poddany renowacji przez Cecilię Gimenez. Efekt tej renowacji znacie chyba wszyscy. Fresk stworzony przez Elíasa Garcíę Martíneza szybko został przerobiony na mem. Oto mem o którym mowa:
Tak właśnie reagowali użytkownicy Windowsa 7, na których Microsoft chciał wymóc przesiadkę na pierwszy Windows stworzony z myślą o urządzeniach dotykowych. W „ósemce” zbrodnia goniła zbrodnię, a najgorszą z nich było usunięcie Menu Start, które wymuszało zupełnie nieintuicyjną dla wielu obsługę komputera. Okej, sam kilka dni temu poddałem w zasadność potrzebę istnienia Menu Start w Windowsie 10, ale Windows 10 w przeciwieństwie do Windowsa 8 jest przemyślany i naprawdę przyjazny w obsłudze.
Microsoft tak bardzo chciał zmienić przyzwyczajenia użytkowników Windowsa 7, że wielu z nich tupnęło nogą i korzysta z tego oprogramowania po dziś dzień, zupełnie nie ufając (niepotrzebnie) Windowsowi 10.
No dobra, a jak wygląda Wasze osobiste TOP3 lub TOP5 znienawidzonych Windowsów? Czy umieścilibyście w nim którąś z pozycji z tego zestawienia? A może komuś z Was podpadłem umieszczając tutaj jego ulubiony OS? 😉