Tryb offline zablokowany w planie reklamowym Netflixa?
Netflix jeszcze w tym roku planuje dodać do swojej oferty specjalny plan subskrypcyjny, który byłby tańszy, ale zawierałby reklamy. Jest to jeden ze sposobów streamingowego giganta na przyciągnięcie uwagi regularnie odchodzących konsumentów. Problem jest jednak taki, że nadchodzące zmiany niekoniecznie zachęcają do powrotu. Przede wszystkim potwierdzono, iż nie wszystkie filmy i seriale będą dostępne w pakiecie reklamowym. Otrzymamy więc tak naprawdę „wersję demo” Netflixa.
To jednak nie wszystkie. Pojawiają się doniesienia jakoby reklam nie dałoby się pominąć – teraz do tego doszła kolejna niezbyt optymistycznie nastrajająca wiadomość. Jeden z użytkowników odnalazł w kodzie aplikacji na iOS informację o następującej treści: „Pobieranie dostępne na wszystkich planach z wyjątkiem Netflixa z reklamami”. Oznacza to, że osoby decydujące się na plan z reklamami nie będą mogli skorzystać ze zbawiennej opcji pobierania filmów i seriali – tak kluczowej funkcji dla np. podróżujących użytkowników.
Tym samym zostaną oni niejako zmuszeni do wykupienia innego pakietu, który jest znacznie droższy od tych oferowanych przez inne platformy – gdzie tu sens? Oczywiście ma to wytłumaczenie z biznesowego punktu widzenia. Trudno bowiem wdrożyć reklamy do trybu offline, więc tak naprawdę subskrybenci w łatwy sposób mogliby oszukać Netflixa, pobrać mnóstwo treści i oglądać je bez połączenia z siecią.
Jeśli zaś chodzi o stanowisko Netflixa w tej sprawie, to jest ono dosyć wymijające. Przedstawiciele usługi nie zaprzeczyli jednak powyższym doniesieniom:
Nadal jesteśmy na wczesnym etapie podejmowania decyzji, jak uruchomić tańszą, wspieraną reklamami opcję i żadne decyzje nie zostały podjęte. Więc to wszystko jest tylko spekulacją w tym momencie.
Pozostaje więc uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości. Netflix planuje wprowadzić plan z reklamami pod koniec tego roku bądź na początku następnego. Niedługo więc powinniśmy poznać jego szczegóły.
Źródło: TechCrunch