Netflix usprawnił wprowadzoną stosunkowo niedawno funkcję. Od teraz użytkownicy chcący dokonać transferu swojego profilu mogą to zrobić bez potrzeby tworzenia nowego konta, co do tej pory było niezwykle uciążliwym. Dzięki temu opcja nabrała znacznie większego sensu – zwłaszcza jeśli chodzi o osoby dotknięte ostatnimi kontrowersyjnymi zmianami. Przyjrzyjmy się temu nieco bliżej.
Netflix ułatwił użytkownikom przenoszenie profilu
Netflix nie ma ostatnio dobrej passy jeśli chodzi o zadowalanie swoich klientów. Mowa tu chociażby o likwidacji najtańszego planu abonamentowego czy implementacji irytujących reklam. Najbardziej rozgoryczyła jednak internautów walka ze zjawiskiem współdzielenia kont z ludźmi niezamieszkującymi tego samego gospodarstwa domowego. Platforma w ramach pocieszenia pozwoliła na dopłatę 9,99 złotych w celu utworzenia tzw. konta towarzyszącego.
Zaimplementowano także możliwość przenoszenia profilu po to, by ułatwić osobom niemieszkającym razem z właścicielem głównego konta przejście na własne. Wszystko to rzecz jasne z zapisaną historią przeglądania, dopasowanym systemem rekomendacji czy jakże istotną sekcją „Moja lista”. Problem był jednak taki, że funkcja do tej pory była dostępna wyłącznie w przypadku tworzenia zupełnie nowego konta.
Źródło: The Verge
Jeśli więc chcieliśmy zawitać u kogoś z rodziny bądź u nowej osoby partnerskiej, to… trzeba było zaczynać z zupełnie czystą kartą. Totalnie bez sensu, chociaż Netflix w ten sposób mógł pozyskać dodatkowe punkty do statystyk. Korporacja postanowiła jednak pójść na rękę konsumentom i od 11 lipca możliwe jest przeniesienie profilu na istniejące już konto w serwisie. To dobra zmiana, gdyż znacząco ułatwia proces dołączania się do np. grupy osób współlokatorskich itd. Stosownego wyboru dokonamy w momencie wybrania opcji przenoszenia profilu – wtedy też zadecydujemy czy tworzymy nowe konto, czy dokonujemy transferu na wcześniej stworzone.
Oczywiście internauci woleliby, gdyby Netflix zupełnie odpuścił sobie walkę ze zjawiskiem współdzielenia kont, lecz raczej się na to nie zanosi. Platforma wciąż jest liderem na rynku streamingowym i ostatnio chwaliła się nawet wzrostem aktywnych subskrybentów, który zanotowała po wprowadzeniu irytujących ograniczeń.
Jeśli jednak chodzi o obecny stan rzeczy, to zaimplementowane rozwiązanie należy ocenić na plus.
Źródło: The Verge / Zdjęcie otwierające: pexels.com (@karolina-grabowska)