Netflix postanowił wprowadzić ciekawą nowość do swojej mobilnej aplikacji. Mowa tu o sekcji „Mój Netflix” mającej stanowić idealne rozwiązanie dla osób nie do końca potrafiących wybrać, co chcą w danej chwili obejrzeć. Zakładka będzie ponadto skrótem do pobranych materiałów, polubionych filmów oraz seriali, a także pozycji znajdujących się na „Mojej liście”. Mówimy więc o naprawdę przydatnym rozwiązaniu mogącym zaprowadzić porządek w bibliotece subskrybentów.
Netflix z funkcją, która pozwoli zapanować nad chaosem w aplikacji
Ostatnio trudno usłyszeć o Netflixie cokolwiek dobrego. Wszystko ze względu na nieustającą walkę ze zjawiskiem współdzielenia kont, która objęła wszystkie rynki. Część internautów bez wątpienia jest zadowolona z niedawno zakończonej transakcji, w ramach której wybrane seriale od HBO trafiły do „czerwonych”. Jeśli chodzi o nasz kraj, to wielkimi krokami zbliża się premiera produkcji „Niepewne” oraz „Gracze”.
Teraz natomiast dowiedzieliśmy się o debiucie nowej funkcji w mobilnej aplikacji serwisu. Sekcja nazwana „Mój Netflix” została zaprojektowana „po to, by ułatwić i przyspieszyć wybór tytułów do obejrzenia”. Znaleźć ją można w dolnym prawym rogu interfejsu i tak naprawdę mówimy o istnym centrum dowodzenia. Jak bowiem informuje oficjalny blog platformy:
Nowa karta, dostępna globalnie na urządzeniach z systemem iOS i Android, zapewnia łatwy dostęp do pobranych materiałów (takich jak odcinki serialu „Quarterback”, które idealnie sprawdzą się podczas długiego lotu), polubionych filmów, seriali i programów oraz tytułów zapisanych na Mojej liście (kto zapisał „Misję Stone”, ręka w górę!). Użytkownicy znajdą tam również informacje o obejrzanych zwiastunach, ustawionych przypomnieniach, tytułach, których nie obejrzeli do końca lub które oglądali ostatnio, a nawet więcej.
Źródło: Netflix
Jeśli więc chcemy obejrzeć coś na szybko, to teraz wystarczy przejść do nowej zakładki i wybrać serial/film spośród zapisanych lub pobranych produkcji. Proces ma być po prostu sprawniejszy, co docelowo zwiększy zaangażowanie konsumentów i sprawi, że jeszcze więcej czasu spędzą wewnątrz mobilnej aplikacji. Nie da się ukryć, że tego typu rozwiązanie uczyniło usługę nieco mniej chaotyczną, co rzecz jasna należy uznać za plus.
Jedynym minusem jest fakt, iż na razie nowość Netflixa jest dostępna wyłącznie na urządzeniach z systemem iOS. Jeśli korzystacie ze smartfonów/tabletów pracujących na Androidzie, to musicie poczekać jeszcze nieco ponad tydzień – tak przynajmniej wynika ze słów korporacji. Należy więc uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości.
Źródło: Netflix / Zdjęcie otwierające: pixabay.com