Netflix postanowił udostępnić możliwość dostosowania rozmiaru i stylu napisów w aplikacji na telewizory. Jest to zmiana, której subskrybenci domagali się od dawna – większość platform streamingowych oferuje bowiem taką funkcjonalność. Tym samym możemy mówić o niemalże zupełnej likwidacji problemu z czytelnością wyświetlanego teksu. Do tej pory zdarzało się to dosyć często, co przekładało się na przyjemność płynącą z oglądania filmu bądź serialu. Jak to dokładnie będzie teraz wyglądać?
Netflix pozwala na zmianę napisów w aplikacji na telewizory
Netflix dosyć sporadycznie wprowadza zmiany do swojej usługi – chodzi mi tu o nowe rozwiązania. Firma bardziej skupia się na usprawnianiu systemu rekomendacji treści oraz zachęcaniu pokaźniejszego grona potencjalnych odbiorców do opłacenia subskrypcji. Implementacja tańszego pakietu z reklamami to tylko jeden z przykładów. Poza tym toczona jest wojna ze zjawiskiem współdzielenia kont, choć na razie w Polsce zrezygnowano z kontrowersyjnych wymogów podawania czterocyfrowego kodu. Teraz doczekaliśmy się kolejnej przyzwoitej wieści.
Jeśli korzystacie z platfomy na telewizorach, to mamy dla Was świetną informację. Streamingowy gigant zdecydował się na wprowadzenie opcji dostosowania napisów do własnych potrzeb. Użytkownicy są teraz w stanie wybrać spośród trzech rozmiarów (mały, średni, duży) oraz czterech stylów (biały tekst, biały tekst z czarnym tłem, czarny tekst z białym tłem i żółty tekst z czarnym tłem). Pełnej swobody więc nie ma, ale przynajmniej nie jesteśmy już zmuszani do polegania na podstawowym wyglądzie napisów.
Źródło: Netflix (via TechCrunch
Jest to więc mile widziana aktualizacja, szczególnie że większość osób decyduje się na oglądanie streamingu na większym ekranie (77% strumieniowanych minut filmów i seriali). Dostęp do pokaźniejszego grona stylów, czcionek, rozmiarów i kolorów napisów jest w stanie znacznie poprawić wrażenia z oglądania – sam przekonałem się o tym poprzez korzystanie z Disney+.
Update powinien być już dostępny dla wszystkich subskrybentów na całym świecie. Osobiście jednak nie widzę u siebie jeszcze takiej możliwości, więc prawdopodobnie aktualizacja rozsyłana jest seriami. Warto więc uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości. Jeśli natomiast oglądacie Netflixa wyłącznie poprzez przeglądarkę, to zapewne śmiejecie się nam teraz w twarz – tam opcja personalizacji napisów obecna jest od dawna.
Nieco dziwi więc, że dopiero teraz postanowiono rozszerzyć jej zasięg. Lepiej późno niż wcale, prawda?
Źródło: TechCrunch