Nie tylko napisy. YouTube wygeneruje też dubbing

Piotr MalinowskiSkomentuj
Nie tylko napisy. YouTube wygeneruje też dubbing

Okazuje się, że już niedługo YouTube znacząco ułatwi dubbingowanie filmów we wielu językach. Zostanie do tego wykorzystana sztuczna inteligencja oraz zespół pracowników z firmy Aloud należącej do technologicznego giganta. Podzielono się właśnie pierwszymi szczegółami nadchodzącej funkcji i trzeba przyznać, że prezentuje się ona naprawdę ciekawie. Przyjrzyjmy się jej nieco bliżej.

YouTube wygeneruje do filmików dubbing w różnych językach

Obecnie mamy do czynienia z próbą wykonania milowych kroków jeśli chodzi o rozwój sztucznej inteligencji. Coraz więcej przedsiębiorstw ogłasza usługi/rozwiązania wykorzystujące tę technologię i trudno nie odnieść wrażenia, że stanowi ona przyszłość cyfrowego (nie tylko zresztą) świata. Takie zdanie bez wątpienia podzielają również największe koncerny.

Wyjątkiem od tej reguły nie jest Google, które przeniosło właśnie ludzi odpowiedzialnych za usługę Aloud do zespołu pracującego nad YouTube – eksperci zajmą się integracją zaawansowanych funkcji. O co dokładnie chodzi? Jest to dosyć prosto wyjaśnione na oficjalnej stronie internetowej projektu. Pierwszym krokiem jest transkrypcja konkretnego filmiku. Otrzymany tekst następnie sprawdza i edytuje sam twórca, następnie Aloud tłumaczy zaakceptowaną treść i generuje dubbing (w różnych językach). Potem pozostaje tylko publikacja klipu.

youtube dubbing filmikow 1Źródło: Aloud

Oczywiście całość znajduje się w powijakach i na razie nie możemy mówić o powszechności wyżej wspomnianego rozwiązania. Baza twórców biorących udział w pilotażu bezustannie się jednak rozrasta, lecz na razie obsługiwanych jest zaledwie kilka języków (angielski, hiszpański oraz portugalski). W przyszłości ma się to rzecz jasna zmienić i dotychczas wypuszczone materiały dają nadzieję na powodzenie tegoż ambitnego przedsięwzięcia.

youtube dubbing filmikow 2Kanał Amoeba Sisters jest jednym z biorących udział w pilotażu / Źródło: YouTube

YouTube pracuje też nad tym, by tłumaczone ścieżki dźwiękowe brzmiały niemalże jak głos twórcy, chodzi tu także o udoskonaloną ekspresję oraz synchronizację z oryginalnym ruchem ust. Jeśli to wszystko dojdzie do skutku, to bez wątpienia możemy mówić o swego rodzaju rewolucji, która jeszcze kilka lat temu wydawała się nie do pomyślenia.

Źródło: YouTube, The Verge / Zdjęcie otwierające:

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.