Od wielu lat jak mantrę powtarzamy, że nie należy bezgranicznie ufać nawigacji samochodowej. Historia pamięta wiele przypadków, w których Mapy Google wyprowadziły kierujących w pole. Raz Google Maps wprowadziły w błąd 700 kierowców, wjeżdżających bezrefleksyjnie pod zakaz wjazdu na Gubałówkę w Zakopanem. Inna kobieta spędziła 48 godzin w dziczy przez błąd w mapach, a jeszcze innym Polkę musiał ratować GOPR. Niemiec, który zaufał nawigacji Google Maps w Karkonoszach swój błąd zapamięta na całe życie.
Niemiec zaufał Google Maps, źle na tym wyszedł
Dla milionów ludzi na całym świecie to był naprawdę udany weekend. Duża w tym zasługa imprez sylwestrowych, które odbywały się w niedzielę. Tego weekendu do udanych nie zaliczy obywatel Niemiec podróżujący przez Polskę. Niemiec posłuchał Google Maps, które zasugerowały mu wjazd autem do parku narodowego. Co więcej, wytyczyły trasę Petrówką, czyli czarnym szlakiem prowadzącym do Czech.
Jak przekazał Karkonoski Park Narodowy na Facebooku, turysta z Niemiec w trudnym terenie i w zupełnych ciemnościach zboczył z nieutwardzonej drogi i wpadł do rowu. Samochód zawisnął na jednym z elementów zawieszenia, i aby go uratować z opresji niezbędna była laweta. Niemiec darzący Google Maps przesadnym zaufaniem nie oddalił się od auta w obawie o to, że ktoś je okradnie.
Niefrasobliwy przybysz z zachodu nie tylko zapłacił za przyjazd lawety, ale został też ukarany mandatem. Za wjazd samochodem do parku narodowego musi teraz zapłacić tysiąc złotych.
PS kierowca nie zdobył szczytu o wysokości 1285 metrów n.p.m.
Źródło: Karkonoski Park Narodowy