Apple podczas konferencji WWDC 2020 nie opisało w żaden szczegółowy sposób swojego nowego rozwiązania. Zarówno internauci, jak i programiści testujący iOS 14 odkryli, iż faktycznie od teraz na smartfonach i tabletach z jabłkiem w logo można swobodnie wybrać klienta poczty elektronicznej oraz przeglądarkę (chociażby Google Chrome zamiast Safari). Apple potwierdziło, iż programiści rozwijający opisywane aplikacje będą musieli je zaktualizować, aby stały się one kompatybilne z obsługą nowej funkcjonalności.
Możliwości będzie więcej?
Do tej pory Apple wspomniało jedynie o możliwości zmiany domyślnej przeglądarki oraz klienta poczty elektronicznej i nie wiadomo czy tego typu rozwiązanie zostanie rozszerzone także na inne aplikacje. Użytkownicy czekają na to, czy będą w stanie szybko ustawić domyślnego, inteligentnego asystenta lub wybraną aplikację muzyczną, taką jak chociażby Spotify.
Niestety w przypadku przeglądarek internetowych, Apple potwierdziło, iż wszystkie programy będą musiały wykorzystywać WebKit od Apple jako podstawowego mechanizmu przeglądania witryn – powoduje on w niektórych sytuacjach różnice podczas korzystania z sieci. WebKit działa nawet wtedy, kiedy użytkownik wykorzystuje Google Chrome jako swój domyślny program do surfowania po sieci.
Możliwość zmiany domyślnych aplikacji pokazuje, iż Apple faktycznie ewoluuje i ściąga nieco przeszkód z muru otaczającego swój „ogród”. Bardzo możliwe, że wraz z czasem amerykańska firma nieco bardziej poluzuje zasady związane z wykorzystaniem programów firm trzecich w swoim systemie.
Póki co musimy jednak na to wszystko cierpliwie poczekać.
Źródło: TheVerge / fot. Bagus Hernawan – Unsplash