Spotify z odświeżonym interfejsem
Nowa wersja desktopowego klienta Spotify to między innymi przeprojektowany pasek boczny, a także zmiany w zakresie strony domowej. Zakładka Biblioteka nie jest już tylko zakładką paska bocznego, a jego całą sekcją. Jej zawartość przestała wyświetlać się w centralnej części okna aplikacji. Zamiast tego widać ją w stu procentach na pasku bocznym i można ją jedynie zwinąć lub rozwinąć.
Sekcja biblioteka zawiera oczywiście stworzone i zapisane przez użytkownika Playlisty, jego ulubione albumy i ulubionych wykonawców. Na szczęście można ją nieco spersonalizować. Usługa pozwala zmienić kolejność wyświetlania playlist, przypiąć u góry wybrane treści, a także sprawić, by sekcja Biblioteka wyświetlała grafiki okładek wraz z tekstem, tylko grafiki okładek lub tylko tekst. Do wyboru mamy też widok siatki lub listy.
Design pozostawiający wiele do życzenia
Większość użytkowników krytykuje wprowadzone w aplikacji zmiany, i to nie bez powodu. Ich zdaniem nowa wersja klienta Spotify jest… krokiem w tył.
„Proszę, wycofajcie zmiany. Czemu mam poświęcać pół mojego ekranu, by mieć wgląd w moje albumy i artystów? Myślę, że to ogromny downgrade, który znacznie pogarsza doświadczenia płynące z korzystania z aplikacji.”, napisał jeden z użytkowników.
Biblioteka to teraz na Spotify część panelu bocznego. | Źródło: mat. własne
Wiele osób narzeka na brak w nowej aplikacji Spotify rozbudowanych filtrów, na to, że rozmiar powiększonej wersji grafiki okładki odtwarzanego utworu nie pasuje od teraz do rozmiaru panelu bocznego, a także na to, że rozmiaru tej grafiki nie można zmienić. Słusznie skrytykowano też to, że wybrane filtry nie są zapamiętywane po zamknięciu aplikacji, choć powinny być.
„Używanie i robienie pewnych rzeczy wymaga teraz więcej interwencji użytkownika, co jest przeciwieństwem tego, czego wszyscy chcą.”, czytamy na forum Spotify.
Niektórzy użytkownicy doświadczają też problemów z nową wersją aplikacji Spotify. Część z nich nie może skorzystać z wszystkich dostępnych opcji tworzenia i organizacji folderów. Inni mają problemy z przypinaniem playlist.
Aktualizacja, na którą niektórzy wciąż czekają
Nowa wersja desktopowej aplikacji Spotify jest udostępniana kolejnym użytkownikom stopniowo. Jeśli jeszcze nie masz do niej dostępu, jest to raczej jak widać powód do radości.
Jestem niezmiernie ciekawa, czy Spotify weźmie sobie głosy użytkowników do serca i albo ponownie przeprojektuje desktopowego klienta, albo pozwoli opcjonalnie korzystać z dotychczasowej wersji designu aplikacji. Poczekamy, zobaczymy.
Źródło: Spotify, fot. tyt. Canva