Izraelczyk i Włoch zasłynęli niedawno pomysłem o nazwie Keepod, czyli komputerem wielkości pendrive’a. To ma znacznie, bowiem wskazuje, że rozwiązania zaproponowane przez przebojowych wynalazców, nie są oderwane od rzeczywistości.
Mechanizm ma być rzeczywiście bardzo prosty. Użytkownik ściąga na smartfon specjalną aplikację, która działa jak każdy program fitness. Wystarczy ją uruchomić podczas przechadzki, treningu lub w drodze do pracy. Aplikacja będzie pracowicie zliczać kroki.
Za każde 10 tysięcy kroków użytkownik dostanie jednego dolara Bitwalking. 10 tysięcy kroków to mniej więcej osiem kilometrów. Zebrane, wirtualne fundusze, będzie można wydawać na odzież sportową, imprezy kulturalne, ofertę prozdrowotną, itd.
Nissan Bahar i Franky Imbessi zamierzają podpisać umowy z wieloma firmami, które będą chciały skorzystać z współpracy, zyskać nowych klientów, poszerzyć krąg odbiorców. Wydaje się, że wszyscy mogliby na tym skorzystać.
Twórcy pomysłu idą w swoich planach jeszcze dalej. Uważają, że po rozwinięciu i okrzepnięciu całego systemu możliwe byłoby nawiązanie współpracy z firmami, które wypłacałyby swoim pracownikom dodatki w realnej walucie.
Chodzi o to, że pracownik, który np. przychodzi pieszo do pracy, lepiej dba o swoje zdrowie, kondycję i środowisko. Takie zachowanie mogłoby być promowane przez firmę w postaci gratyfikacji finansowej. Wysokość dodatków zależałaby od ilości uzyskanych dolarów Bitwalking.
Docelowo Bahar i Imbessi chcieliby wyprodukować również dedykowaną dla aplikacji bransoletkę lub rodzaj zegarka fitness.
Aby pomysł wprowadzić w życie Bahar i Imbessi potrzebują kilka milionów dolarów, m.in. na powołanie banku, który zająłby się operowaniem, zliczaniem wirtualnej waluty. Potrzebne są również narzędzia, które bezwzględnie weryfikowałyby osiągnięcia użytkowników.
Aktualnie pomysłodawcy uzyskali już finansowanie w wysokości 10 mln dolarów. Powadzą również rozmowy z dużym bankiem w Wielkiej Brytanii.
Źródło: pocket-lint.com