Microsoft widzi braki w PC Health Check i usprawnia aplikację
Narzędzie sprawdza system komputerowy pod kątem sprzętu czy typu konta Microsoft i przedstawia wynik w formie odpowiedniego komunikatu i szerszego podsumowania. Początkowo aplikacja informowała tylko zerojedynkowo. Coś tam więcej pokazywała, ale główna treść to tylko wynik, czy kwalifikowaliśmy się na Windowsa 11 lub nie. Jeżeli jakieś wymaganie nie było spełnione, niestety użytkownicy nie mogli dowiedzieć się o co chodzi. Przy okazji nie raz można było zobaczyć błędny komunikat o braku zgodności na komputerach, które nie powinny mieć problemu z Windowsem 11.
Z tego powodu Microsoft wypuścił aktualizację narzędzia PC Health Check w wersji 2.3. Miałoby szczegółowo przedstawiać wyniki i nie tworzyć czasem występujących fałszywie negatywnych wyników. Tak mówi teoria, a jak praktyka? W przypadku bardzo dużej części użytkowników – zupełnie inaczej. Nawet gorzej niż dotychczas.
PC Health Check 2.3, czyli poprawka jeszcze gorzej psująca aplikację
Poprzednia wersja działała u mnie w porządku, choć oczywiście nie wyświetlała szczegółów. Procesor Intel Core z 9 generacji, obsługa TMP, dużo więcej RAM czy miejsca na dysku niż minimum, nie tak stara grafika z obsługą DirectX 12, zalogowanie przez konto Microsoft, a nie lokalne… Zdawałoby się, że wszystko jest w porządku, ale moja płyta główna mimo bycia wysokim modelem na chipsecie Z390 i obsługi TMP 2.0, nie ma wbudowanego lub załączonego w zestawie modułu TMP. Muszę takowy we własnym zakresie dokupić i wpiąć w dedykowane złącze. Ale co ma powiedzieć użytkownik, który przy podobnej kwestii nie wiedziałby o takim rozwiązaniu?
Pewnie podpowiedzią byłaby ulepszona wersja PC Health Check 2.3, ale nie. Wielu internautów podaje, nawet w komentarzach pod naszą ostatnią informacją, że PC Health Check 2.3 wcale nie chce się uruchamiać. Także osobiście doświadczyłem tego problemu. Aplikacja po włączeniu przez skrót czy zaznaczając „Uruchom” pod koniec instalacji, ponownie na siłę chce aktywować instalator, a nie zwyczajnie się włączyć i sprawdzić nasz PC. Próba odpalenia dodatkowych plików exe z folderu programu czy naprawa z poziomu instalatora także nie pomaga.
To o tyle ciekawe, że przecież PC Health Check 2.3 miał być poprawką dla wersji nie wyświetlającej szczegółów. Teraz w wielu przypadkach zupełnie nic nie wyświetla. Zdecydowanie, działa lepiej, genialna poprawka! Ciekawe, czy kolejna załatana wersja będzie już w miarę w porządku, czy np. nie zdoła włączyć samego instalatora? Program PC Health Check pobierzecie z naszej bazy. Obecnie jest tam oczywiście edycja 2.3, ale kiedy Microsoft wyda stosowne porwaki (a może na waszym PC już 2.3 zadziała w porządku), pojawi się nowa. Miejmy nadzieję, że w pełni działająca. Alternatywnie można skorzystać ze znanego z GitHhuba i pokazującego więcej szczegółów projektu WhyNotWin11 (pobierz z naszej bazy), o którym pisał w komentarzu jeden z naszych czytelników. Dzięki!
AKTUALIZACJA [2021-06-27 22:50]
Microsoft musiał wydać kolejną nową, ale już małą poprawkę. W chwili przygotowywania pierwotnej wiadomości, tak jak pisałem, nie mogłem nawet uruchomić wersji 2.3 narzędzia PC Health Check. I to niezależnie od tego, czy instalowałem wersje bezpośrednio pobieraną ze stron Microsoftu czy z naszej bazy (starsza edycja 2.1 działała, ale nie pokazywała szczegółów). Obecnie program już się odpala raportując edycję o dokładnym numerze 2.3.210625001-s2.
Przy okazji nagle komputer zaczął spełniać mi wymagania Windowsa 11, choć przy PC Health Check 2.1 twierdził, że nie mam kompatybilnego sprzętu. Nie zmieniałem żadnych ustawień, nie dołożyłem też dodatkowego modułu TPM (od początku miałem tylko aktywną podstawową wersję funkcji zaszytą w płycie, a nie na dodatkowym kluczu). Może taki wariant TPM wystarczy i poprzedni wynik był fałszywie negatywny, a może koncern przez ten czas nieco poluzował wymagania. Tak czy inaczej, Microsoft zdaje się naprawił usterki. To dobrze, że tak szybko, a nie po wielu dniach.
Zobacz również: Microsoft Windows 11 uruchomiony na smartfonie Lumia 950 XL z procesorem ARM
Źródło i foto: własne