Polka zaufała Google Maps. Ratował ją GOPR

Maksym SłomskiSkomentuj
Polka zaufała Google Maps. Ratował ją GOPR
O tym, że aplikacji Mapy Google nie należy ufać bezgranicznie, informowaliśmy Was już wielokrotnie. Pomimo tego, że cechuje ją naprawdę duża dokładność, mogą przytrafiać się w niej różnorakie błędy. Przykładów nie trzeba szukać daleko i wystarczy przypomnieć sobie przypadek 700 kierowców zatrzymanych w Zakopanem w 2019 roku za przejazd samochodem przez Gubałówkę. O tegorocznym przypadku, który mógł się skończyć dużo gorzej donosi GOPR Karkonosze.

Zeszła ze szlaku sugerując się Mapami Google

Na swoim fanpage’u w serwisie Facebook karkonoskie Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe donosi o zgłoszeniu z 2 lipca bieżącego roku. Około godziny 15:300 ratownicy GOPR Karkonosze przyjęli zgłoszenie od poszkodowanej, która za sprawą błędu nawigacji Google Maps zeszła ze szklaku. Pech chciał, że na trudnej trasie doznała urazu nogi, który uniemożliwił jej dalszą wędrówkę.

Akcja ratownicza trwała 3,5 godziny – zostały do niej zadysponowane dwa zespoły. Te odnalazły kobietę na mocno zarośniętym, podmokłym terenie pomiędzy Głównym Szlakiem Sudeckim, a Drogą Górno – Kwisową. To wymagający teren Gór Izerskich. Ratownicy musieli do ewakuacji wykorzystać wózek alpejski.

Ratownicy podają, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Mapy Google wyprowadzają pieszych „w maliny”. Trasy górskie najlepiej wyznaczać sobie za pomocą klasycznych map lub profesjonalnych urządzeń GPS z aktualnymi mapami.

Źródło: GOPR

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.