Funkcje ochrony prywatności zostały oprocowane po sugestii Federalnej Komisji Handlu w zeszłym roku, jednak jak dotąd, brakuje przepisów, na podstawie których egzekwowanoby zalecane ograniczenia.
Do owych zaleceń inaczej się ustosunkowała firma Microsoft. Podejście zastosowane w Internet Explorerze 9 polega na stosowaniu list „no tracking”. Jeśli strona znajduje się na takiej liście, przeglądarka blokuje śledzenie użytkownika. Każdy może samodzielnie edytować taką listę, a producenci oprogramowania security już teraz tworzą listy gotowe do pobrania.
WSJ zwraca uwagę, że dodanie przez Apple funkcji „Do not track” stawia Google w złym świetle. Chrome jako jedyna nie będzie wspierać funkcji DNT. W styczniu tego roku Google wydał rozszerzenie dla przeglądarki Chrome, które pozwala użytkownikom zaznaczyć strony, przez które nie chcą być obserwowani. Warto dodać, że Google intensywnie śledzi użytkowników choćby tworząc dostosowane do preferencji reklamy graczne.
Źródło: H-Online