Nowy rok, to nowe wyzwania dla Xiaomi w kontekście oprogramowania – chiński gigant nie ma zamiaru zwalniać tempa i oficjalnie zapowiedział, że rozpoczyna pracę nad następnym wydaniem nakładki MIUI, tym razem w wersji 11. Czego możemy spodziewać się w przypadku tej wersji popularnej nakładki? Na ten moment nie ma zbyt dużo szczegółów, ale zdania użyte przez Xiaomi w kwestii nowego MIUI mogą napawać optymizmem użytkowników uważających, iż nakładka Chińczyków jest zbyt „ociężała” dla smartfonów.
Informacja o rozpoczęciu prac nad nową wersją nakładki została przekazana bezpośrednio na konferencji w Chinach przez Liu Minga, szefa produktowego Xiaomi. Według Minga, MIUI 11 ma być zupełnie nowym i unikalnym podejściem do samego kodu oraz oprogramowania. Wiadomo już, że w tym przypadku Chińczycy skupią się na przyspieszeniu pracy samego systemu: ma być jeszcze szybciej niż w przypadku MIUI 10. Nikogo nie powinien zaskoczyć także fakt, iż Xiaomi będzie mocno skupiało się na rozwiązaniach z zakresu sztucznej inteligencji.
Kolejne informacje na temat MIUI 11 wskazują również na to, iż użytkownicy doczekają się gruntownego uporządkowania wszystkich funkcji oraz możliwości samej nakładki, co ma przełożyć się na znacznie prostsze użytkowanie systemu przez mniej zaawansowane osoby. To dobra wiadomość dla osób nie lubiących nakładek „napakowanych” niepotrzebnymi funkcjami.
Na możliwość sprawdzenia nowej nakładki trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać. Pierwsze wersje beta oprogramowania pojawią się latem tego roku, jednak wydanie Global Stable, tak bardzo oczekiwane przez użytkowników powinno trafić na smartfony dopiero wczesną jesienią, jeśli nie później.
MIUI 11 może trafić jednak na około 40 różnych smartfonów Xiaomi – zarówno tych flagowych, jak i tych z niższej półki cenowej. W ubiegłym roku chińska firma zakończyła wsparcie dla sporej ilości smartfonów, jednak lista wspieranych urządzeń jest cały czas aktualizowana na bieżąco.
Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko czekać na więcej informacji na temat MIUI 11 oraz na pierwsze zrzuty ekranu, które zapewne już niedługo pojawią się w sieci.
Źródło: MyDrivers