„Krótko mówiąc, gdy podłączymy telefon do ładowania bez wcześniejszego wybudzenia go, to ładowanie nie zostanie zainicjowane. Dopiero gdy go wybudzimy puknięciem w ekran, ładowanie rozpocznie się normalnie, a my usłyszmy charakterystyczny dźwięk i animację ładowania.
W niektórych sytuacjach po podłączeniu telefonu do ładowarki, całkowicie przestaje on reagować na wciśnięcie klawisza odblokowywania. W najgorszych przypadkach telefon nie ładuje się nawet po jego wybudzeniu. Dopiero ponowne wpięcie kabla pomaga, a czasem trzeba go jeszcze dodatkowo obrócić.”
W końcu okazało się, że to wina błędu systemowego. Apple’owi udało się to naprawić i wypuścił już stosowną łatkę. Jednak nie spieszcie się z radością – póki co pojawiła się ona tylko w aktualizacji wersji beta systemu, wraz z masą nowych emoji.
Znając politykę Apple i tak jednak nie poczekamy długo – wprowadzenie stabilnej wersji aktualizacji powinno zająć kilka dni, może tydzień.
Jest to rozwiązanie permamentne i po aktualizacji nigdy więcej nie pojawi nam się problem z ładowaniem. Jednak czy firma warta bilion powinna wypuszczać aktualizację systemu z takim błędem?
Żródło: Neowin