Poprawki zabezpieczeń Androida są dalej ciekawą nowością, która jest wdrażana przez producentów na szeroką skalę. Każda firma obiecywała, że co miesiąc dostarczy do swoich smartfonów nową aktualizację, dzięki której nie będziemy musieli się bać o podatność urządzeń na zagrożenia. Najnowszy raport niemieckiej firmy Security Research Labs wskazuje jednak na to, że niektórzy producenci… mogli nas po prostu oszukać.
Firma SRL sprawdziła oprogramowanie na ponad 1200 smartfonach z Androidem szukając wszystkich poprawek bezpieczeństwa, które były udostępniane na przestrzeni 2017 roku. Wyniki są więcej niż interesujące: poza smartfonami takimi, jak Google Pixel i Pixel 2 testy wskazały, że nawet flagowce niektórych dużych marek nie miały odpowiednich poprawek nawet jeśli smartfon pokazywał, że rzeczywiście są one zainstalowane! Właściciele wybranych modeli mogli więc uważać, że ich urządzenia są bezpieczne, a w rzeczywistości prawda była… zupełnie inna.
W niektórych przypadkach owszem, producenci urządzeń z Androidem mogli robić przerwy w dostarczaniu odpowiednich aktualizacji, jednak oszukiwanie użytkowników jest niedopuszczalne. Google współpracuje już z firmą Security Research Labs, aby rozwiązać całą sytuację i zwrócić się z prośbą o wyjaśnienie do niektórych marek.
Co sądzić o tej sytuacji? Ciężko stwierdzić. Bezpieczeństwo oraz prywatność naszych danych jest najważniejsza – szczególnie w dobie ostatnich wycieków z Facebooka oraz innych ataków cyberprzestępców.
Jeśli faktycznie najwięksi producenci celowo pomijali niektóre aktualizacje, to strach pomyśleć, jakie zagrożenia czekają na nas podczas korzystania ze smartfonów ze średniej i niskiej półki cenowej.
Źródło: PhoneArena