Niezamierzona kradzież
Rajesh Randev jest właścicielem Tesli Model 3 o białym kolorze lakieru. 7 marca pomylił on to auto z zaparkowaną obok, również białą, Teslą Model 3, ale należącą do kogoś innego. Aplikacja Tesli, jak gdyby nigdy nic, umożliwiła mu otworzenie tego auta, uruchomienie jego silnika i ruszenie w drogę.
Pierwszą wskazówką, która świadczyła o tym, że Randev wsiadł nie do własnego auta, było pęknięcie na przedniej szybie. Mężczyzna stwierdził jednak, że być może pęknięcie to było zasługą jego żony, która nie powiedziała mu o jakimś zajściu. Zadzwonił do niej, ale ta nie wiedziała, skąd pęknięcie się wzięło. Nie zaświtało mu w głowie też wtedy, gdy nie mógł znaleźć w samochodzie swojej ładowarki do telefonu.
Dopiero po pięciu, dziesięciu minutach jazdy do Randeva dotarło, że coś jest nie tak. Zaczął bowiem otrzymywać SMSy od nieznanego numeru. Jeden z nich brzmiał „Rajesh, czy prowadzisz Teslę?”. W innym Randev został poinformowany, że nie prowadzi swojej Tesli. Nadawcą wiadomości był mężczyzna o imieniu Mahmood, właściciel Tesli, którą Randev nieświadomie ukradł. Mahmood znalazł numer telefonu Randeva na dokumencie, który leżał wewnątrz jego Tesli, a który był widoczny zza szyby.
Randev zaparkował auto i udał się na zewnątrz, by potwierdzić, czy faktycznie wyruszył nie swoim autem. Rzeczywiście tak było, o czym świadczyły felgi pojazdu – inne niż te, w które wyposażona jest jego Tesla Model 3. Mężczyzna zadzwonił zatem do Mahmooda w celu wyjaśnienia sytuacji. Mahmood zgodził się na to, by Randev odebrał swoje dzieci, a potem zwrócił mu auto.
Gdy mężczyźni się spotkali, pożartowali z sytuacji, a następnie poinformowali o niej policję. Ta nie poczyniła żadnych działań, jako że zajście było nieporozumieniem, a nie intencjonalną kradzieżą. Potem Randev próbował skontaktować się w tej sprawie z Teslą, jednak nie otrzymał odpowiedzi na żadną z wiadomości e-mail.
Wina aplikacji Tesla?
Samochody Tesli współpracują z aplikacją Tesla?, która pozwala między innymi podgrzać auto przed jazdą, aktualizować oprogramowanie pojazdu z dowolnego miejsca, włączać i wyłączać ładowanie pojazdu, a także zdalnie odblokowywać lub blokować jego drzwi. Aplikacja ta nie powinna być jednak w stanie otworzyć samochodu innego, niż ten, który jest z nią powiązany.
Niektórzy sceptycy sugerują, że Randev mógł wsiąść do innej Tesli i nią odjechać, ponieważ Mahmood ją wcześniej otworzył i uruchomił . Niemniej, samochody Tesla blokują się i uniemożliwiają ruszenie, jeśli wykryją, że właściciel się od nich oddalił.
Tesla powinna zdecydowanie zbadać omówioną sprawę. Jeśli w aplikację Tesla wkradł się błąd, która umożliwia otworzenie i uruchomienie innego auta, jest to poważny problem dla właścicieli tych pojazdów. Oczywiście bardzo możliwe jest, że nieświadoma kradzież nie miała żadnego związku z aplikacją, a była tylko i wyłącznie wynikiem błędów/głupiego zachowania właścicieli obydwu aut. Nie można na ten moment wykluczyć żadnego ze scenariuszów.
Źródło: Global News, fot. tyt. Unsplash/David von Diemar