Materiały pornograficzne nigdy nie były przez Apple akceptowane – zarówno w sklepie z treściami multimedialnymi, jak i w App Store. Zaraz po uruchomieniu sklepu w Rosji użytkownicy mogli jednak treści takie w nim znaleźć. Jak to możliwe?
Jakiś czas temu ICANN zatwierdziło możliwość rejestracji stron internetowych w domenie .xxx – przeznaczonej dla treści od lat 18. Jedna z takich stron dostępna jest pod adresem xxx.xxx, co spowodowało wizerunkową wpadkę Apple’a. Wystarczyło, by w momencie przygotowywania rosyjskiej wersji sklepu, któryś z pracowników zastąpił docelowy adres wartością tymczasową. Pech chciał, że wybrał on „xxx.xxx”. W ferworze premiery zapomniano o podmianie wspomnianego adresu, przez co użytkownicy mogli oglądać treści pornograficzne z poziomu aplikacji iTunes.
Źródło: geek.com