Wygląda na to, że Avast będzie musiał wkrótce tłumaczyć się przed milionami użytkowników swojego oprogramowania. Stała się właśnie bowiem rzecz zaskakująca. Mozilla usunęła ze swojego sklepu z rozszerzeniami wtyczki Avast Online Security, Avast SafePrice oraz odpowiadające związane z oprogramowaniem AVG. Jednocześnie należy zaznaczyć, że nie zostały one zablokowane, więc dotychczasowi użytkownicy mogą z nich korzystać.
Avast i AVG znikają z Firefoxa – dlaczego?
Wladimir Palant, twórca AdBlock Plus, opublikował jakiś czas temu na swojej analizę rozszerzeń Avasta. Okazało się, że rozszerzenia tej firmy bez wiedzy użytkownika wysyłają na serwery Avasta dane dotyczące historii przeglądania. Dane te znacząco wykraczały poza zestaw niezbędny do poprawnego funkcjonowania wtyczek. Informacje wysyłane są każdorazowo przy odwiedzaniu nowej strony, ale także w trakcie przełączania zakładek. Ba, firmie wysyłane są nawet linki ze stron z wyszukaniami.
Palast twierdzi, że wszystko to pomaga Avastowi „stworzyć niemal idealną rekonstrukcję zachowań użytkownika podczas przeglądania sieci”. Firma może wygenerować szereg statystyk, takich jak liczba aktywnych kart, odwiedzane strony internetowe, czas spędzony na każdej stronie i kliknięcia.
Ekspert podaje, że obecnie trwają rozmowy na linii Mozilla – Avast, które mają na celu wypracowanie stosownego wyjścia z patowej sytuacji. Obecnie widoczne są tylko dwie możliwości: rozszerzenia trafią na listę blokowanych przez przeglądarkę internetową Firefox lub Avast dostosuje je do wymogów firmy Mozilla.
Co ciekawe, te same rozszerzenia wciąż dostępne są w sklepie z wtyczkami dla Google Chrome. To jednak nie powinno nikogo specjalnie dziwić…
Czytaj także: Firefox 71: finalna wersja przeglądarki już dostępna. Dodano genialną funkcję dla miłośników YouTube
Źródło: Palant