Polska władza udostępniła 19 marca aplikację „Kwarantanna domowa”, którą dobrze opisaliśmy w tym miejscu. Program dostępny na systemy Android i iOS przeznaczony jest dla osób przebywających w kwarantannie w związku z potencjalnym zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2 i nie jest na razie obligatoryjny, ale wkrótce… może się to zmienić! Sugeruje to Rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w zakresie systemu ochrony zdrowia związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.
Według zaproponowanego brzmienia nowego prawa, oficjalna rządowa aplikacja miałaby być instalowana obligatoryjnie w przypadku każdego obywatela podlegającego obowiązkowej kwarantannie. Rodzi to oczywiste wątpliwości – przecież nie każdy Polak musi korzystać ze smartfonu, prawda? Przyjrzyjmy się zatem postulowanym przepisom:
„Art. 7e. 1. Osoba podlegająca na podstawie przepisów o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi obowiązkowej kwarantannie w związku z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 instaluje na swoim urządzeniu mobilnym udostępnione przez ministra właściwego do spraw informatyzacji oprogramowanie służące do potwierdzania realizacji obowiązku przestrzegania kwarantanny oraz używa go do potwierdzania realizacji tego obowiązku.
2. Obowiązek zainstalowania i używania oprogramowania, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy osoby z dysfunkcją wzroku (niewidzącej lub niedowidzącej), osoby, która złożyła oświadczenie, że nie jest abonentem lub użytkownikiem sieci telekomunikacyjnej lub nie posiada urządzenia mobilnego umożliwiającego zainstalowanie tego oprogramowania.”
Jednym słowem: uniknąć instalacji mogłyby tylko osoby z określoną dysfunkcją wzroku, osoby nie będące abonentami sieci telekomunikacyjnej lub które nie posiadają stosownego urządzenia mobilnego, pozwalającego na instalację oprogramowania. Co się tyczy formy oświadczenia:
„3. Oświadczenie, o którym mowa w ust. 2, składa się pod rygorem odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia. Składający oświadczenie zamieszcza w nim klauzulę następującej treści: „Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia.”. Klauzula ta zastępuje pouczenie organu o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia.
4. Oświadczenie, o którym mowa w ust. 2, składa się do Policji lub państwowego powiatowego inspektora sanitarnego właściwego dla miejsca odbywania kwarantanny. Oświadczenie może być złożone za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej.”
Przepisy zostały przegłosowane w Sejmie i trafiły do Senatu. W pełnym brzmieniu zmiany prześledzicie w tym miejscu.
Przywrócone w związku z pandemią kontrole na polskich przejsciach granicznych. | Źródło: Policja.pl
Wygląda więc na to, że każda z osób podlegających kwarantannie domowej, poza osobami wymienionymi wcześniej, będą musiały wygospodarować na swoich smartfonach miejsce na apkę. Wyczuwam sporą frustrację u osób, których smartfony działają kiepsko z powodu zbyt dużej liczby zainstalowanych narzędzi.
Istnieją spore kontrowersje związane z apką „Kwarantanna domowa”
Fundacja Panoptykon uważa, że obywatele powinni mieć prawo weryfikować jak działa aplikacja. Niestety, apka rządowa nie bazuje na otwartym oprogramowaniu i jest programem stworzonym na szybko i – niestety – „po łebkach”. Wskazuje się, że narzędzie to tak naprawdę przepisana aplikacja Taketask, dająca możliwość… zarządzania sklepami i kontrolowaniu np. ekspozycji towaru.
Co może aplikacja? Okazuje się, że dość sporo, a odpowiedzi daje strona narzędzia w sklepie Google Play:
- widzi, z jaką siecią Wi-Fi łączy się użytkownik;
- odczytuje zawartość pamięci urządzenia i może modyfikować lub kasować jego zawartość;
- odczytuje identyfikator urządzenia i informacje o połączeniu;
- ma dostęp do aparatu i mikrofonu, mogąc tym samym rejestrować dźwięk i wideo;
- odczytuje lokalizację na bazie danych z sieci komórkowej i GPS;
- ma kontrolę nad… latarką.
Apka po zainstalowaniu weryfikuje to, jakie programy zainstalowano na telefonie i czy wśród nich nie ma narzędzi do zmieniania faktycznej lokalizacji. Co ciekawe, w regulaminie „Kwarantanny domowej” nie widniały takie informacje. Ministerstwo w odpowiedzi na zapytanie Fundacji Panoptykon podawało, że aplikacja nie korzysta z funkcji latarki i nagrywania dźwięku.
Aplikacja kwarantanna domowa.
Aplikacja rządowa wygląda na niedopracowaną
Ciekawej analizy aplikacji dokonano na stronie internetowej informatykzakladowy.pl. Wskazuje się tam mnóstwo uchybień i niedoskonałości cechujących rządowe rozwiązanie. Wskazuje się między innymi:
- opasły rozmiar (86 MB) za sprawą jej w środowisku Xamarin z bibliotekami integrującymi .NET;
- obecną bibliotekę do rozpoznawania obrazu;
- w zasobach graficznych widnieje goryl, diabeł, klaun i… bony do Leclerca;
- zintegrowane biblioteki Facebooka (!);
- odtwarzacz multimediów;
- w kodzie zawarto komunikaty „wypłata pieniędzy”, „Jak wystawić fakturę na Kwarantanna Domowa?” (!) i podobne związane z TakeTask.
W związku z powyższym do Ministerstwa Cyfryzacji autor analizy skierował następujące pytania:
1. W jaki sposób dokonano wyboru podmiotu realizującego aplikację “Kwarantanna domowa”?
2. Ile wynosi łączny koszt przygotowania i utrzymania aplikacji “Kwarantanna domowa”?
3. Czy Ministerstwo jako wydawca aplikacji jest świadome, że aplikacja “Kwarantanna domowa” powstała jako modyfikacja aplikacji “Kantar GO” i zawiera wewnątrz liczne komponenty nie powiązane z funkcją przeprowadzania kwarantanny?
4. Czy aplikacja “Kwarantanna domowa” komunikuje się w jakikolwiek sposób z infrastrukturą Facebooka? Biblioteki tego serwisu są zintegrowane z aplikacją mobilną.
Do dnia 30 marca osoba prowadząca serwis informatykzakladowy nie doczekała się odpowiedzi na zadane pytania.
Dopóki aplikacja nie była obowiązkowa, na niektóre kwestie można było przymknąć oko. Teraz, gdy jej instalacja najpewniej stanie się obligatoryjna, obywatele mają prawo domagać się odpowiedzi i dopracowania narzędzia.
Kwarantanna domowa – skąd pobrać?
Aplikację Kwarantanna domowa pobierzecie za pośrednictwem naszej bazy danych w wersji na Androida lub bezpośrednio z App Store w wersji na smartfony i tablety z systemem iOS.
Źródło: Niebezpiecznik, Panoptykon, informatykzakladowy