Czy opisywane wyżej partnerstwo jest w stanie realne konkurować z tym, co oferuje Apple Watch?
Google i Samsung chcą wspólnie postawić na Wear OS
Zapowiedzi są nie byle jakie. Amerykanie obiecują poprawę działania sprzętów na jednym ładowaniu baterii (to największa bolączka dotychczasowego Wear OS) oraz o 30 proc. krótszy czas ładowania aplikacji. W pakiecie użytkownicy otrzymają także płynniejsze działanie samych animacji. Pod maską oprogramowania, Google i Samsung chcą ułatwić życie programistom. Nowa generacja Wear OS będzie oferowała prostszy sposób budowania aplikacji oraz interfejsów, a także zaoferuje zupełnie nowe tarcze.
Każdy kto zdecyduje się na dodanie swoich trzech groszy do oprogramowanie będzie miał spore pole do popisu. Wiele osób na pewno ucieszy fakt, że Samsung naciskał na Google w celu pozostawienia sterowania oprogramowaniem za pomocą tarczy w zegarku. To funkcja, która zdobyła w ostatnich latach spore grono odbiorców wśród klientów Koreańczyków.
We’re combining the best of @wearosbygoogle and @SamsungMobile Tizen into a unified wearable platform. Apps will start faster, battery life will be longer and you’ll have more choice than ever before, from devices to apps and watch faces. #GoogleIO pic.twitter.com/vj2aYZD81x
— Google (@Google) May 18, 2021
Plany na rozwój Wear OS brzmią ambitnie. To ma być oficjalny, mocny rywal dla WatchOS od Apple i samego zegarka Apple Watch. Google staje jednak przed bardzo poważnym wyzwaniem. O ile Samsung może zintegrować działanie oprogramowania ze swoimi innymi sprzętami (takimi jak smartfony czy telewizory lub sprzęty smart home), tak firma z Mountain View będzie musiała się naprawdę napocić, aby przekonać do siebie użytkowników.
Szybkość działania, trzy lata aktualizacji, eksport danych zdrowotnych na inne sprzęty i zupełnie nowe funkcje śledzenia.
Wszyscy wiemy, że Google dużo zapowiada, a finalnie często nic z tego nie wychodzi.
W przypadku nowego Wear OS i jego sukcesu jestem więc bardzo sceptyczny.
Źródło: Twitter / fot. Emiliano Cicero – Unsplash