Politycy nabrani przez deepfake
Holenderscy parlamentarzyści rozmawiali w środę za pośrednictwem komunikatora Zoom z cyfrową imitacją szefa rosyjskiej opozycji, na czele której stoi Aleksiej Nawalny. Krajowa gazeta De Volkskrant donosi, że zostało to potwierdzone przez rejestr Izby Reprezentantów w piątkowy wieczór.
Zobacz również: Nowa apka deepfake AI rozbierze każdą kobietę w kilka sekund
W zdarzeniu brali udział członkowie stałej komisji spraw zagranicznych holenderskiego parlamentu, którzy byli przekonani co do tego, że rozmawiają z szefem sztabu Nawalnego Leonidem Wołkowem, przebywającym od zeszłego roku w Wilnie, w związku z nasilającymi się represjami w Rosji. Okazało się, że była to tylko jego cyfrowa personifikacja, stworzona przez sztuczną inteligencję.
W piątek kilku członków komisji początkowo odmówiło potwierdzenia tego, czy rozmawiali z prawdziwym przedstawicielem opozycji Nawalnego, czy też z fałszywym Wołkowem. W piątek wieczorem wydano oświadczenie: „W międzyczasie komisja uzyskała potwierdzenie, że rozmowa nie była prowadzona z samym Wołkowem, ale z kimś podającym się za niego. Stała komisja parlamentarna jest oburzona tym stanem rzeczy i zaproponowała już, że chce rozmawiać z Leonidem Wołkowem. Okazało się, że inne parlamenty również dyskutowały w ten sam sposób z osobą podającą się za Leonida Wołkowa. Izba Reprezentantów bada, jak można zapobiegać takim incydentom w przyszłości.”
Czytaj także: Dzięki nowej aplikacji deepfake zmienisz twarz na gifie w kilka sekund
Z informacji, które udało nam się uzyskać, za pomocą tej samej imitacji deepfake nabrano polityków z Liwy, Ukrainy, Estonii, Łotwy i Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo jakie poufne informacje zdobyła osoba lub osoby, które w tym kontekście można śmiało określić mianem cyberprzestępców. Nie wiadomo czy deepfake nie został stworzony przez służby wywiadowcze któregoś z krajów.
Deepfake to bardzo groźne narzędzie manipulacji politycznej
Technologia Deepfake w polityce wydaje się szczególnie groźna. Umożliwia zastąpienie jednej twarzy w filmie zupełnie inną twarzą, przez co można „nakłonić” kogoś do powiedzenia czegokolwiek, czego w rzeczywistości nigdy by nie powiedział. Późniejsze zdementowanie takiego komunikatu może być bardzo trudne – gdy informacja pójdzie w świat, często nie da się jej po prostu „wyprostować”, bowiem do części odbiorców drugi przekaz może po prostu nie dotrzeć.
Źródło: De Volkskrant, zdj. tyt. Wikimedia Commons, putnik [Creative Commons Attribution 3.0]