Kupując smartfon u operatora należy liczyć się z dwoma rzeczami. Pierwsza z nich to tak zwany „bloatware”, czyli aplikacje-śmieci instalowane przez wybraną sieć w celu zarobienia dodatkowych pieniędzy lub uzależnieniu użytkownika od operatora. Druga, bardziej drażliwa kwestia, to temat aktualizacji. Nie od dziś wiadomo, że urządzenia kupione u operatorów dostają nowe uaktualnienia dużo później niż te smartfony, które są dostępne w wolnej sprzedaży. To jednak może się już niedługo zmienić, przynajmniej w T-Mobile.
Firma Deutsche Telekom, która zarządza siecią T-Mobile chce wprowadzić zmiany związane ze smartfonami z Androidem. Operator (o dziwo) miałby pozbyć się dodatkowego, pre-instalowanego oprogramowania pozostawiając użytkownika z telefonem takim, jaki otrzymałby w każdym większym sklepie. To jeszcze jednak nie koniec.
Dzięki takiemu zabiegowi, T-Mobile będzie także w stanie wyeliminować okres testów, który związany był z dostosowaniem nowych aktualizacji do wymagań operatora. Użytkownicy mają szybciej dostawać nowe uaktualnienia systemu, które będą pochodzić bezpośrednio od producenta.
Trzeba przyznać, że Deutsche Telekom ma gest. Operator zauważył najwyraźniej trend na rynku oraz posłuchał narzekań tysięcy klientów na przestrzeni ostatnich lat. Czy na podobne zmiany zdecydują się inne sieci?
To bardzo możliwe, jednak cały proces zapewne potrwa dłużej niż kilka miesięcy. Warto jednak być dobrej myśli.
Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.
