Spotify testuje nowy interfejs. Krótko mówiąc – nie powala

Piotr MalinowskiSkomentuj
Spotify testuje nowy interfejs. Krótko mówiąc – nie powala
Ponad miesiąc temu zapowiedziano testy nowego interfejsu desktopowej aplikacji Spotify. Użytkownicy z początku wydawali się być zadowoleni ze zmian – przeprojektowany został bowiem pasek boczny, a nawigowanie pomiędzy sekcjami stało się nieco intuicyjniejsze. Co ważne, zaimplementowana została również opcja regulacji głośności za pomocą scrolla myszki.

Nowy wygląd Spotify krytykowany z każdej strony

Im dalej w las, tym działo się nieco gorzej. Zespół pracujący nad rozwojem aplikacji zaczął wprowadzać poprawki także w sferze wyszukiwania i podziału muzyki na kategorie. W temacie na forum Spotify możemy teraz odnaleźć praktycznie same negatywne opinie oraz pożegnania użytkowników z wersją premium. Krótko mówiąc – nie jest wesoło.

Okej, ale co tak naprawdę nie podoba się konsumentom? Zaczęło się od problemów z paskiem wyszukiwania. Ten bowiem… zniknął. Deweloperzy zdecydowali się na zmuszenie konsumentów do wywoływania go za pomocą kliknięcia lub skrótu klawiszowego. Obecnie opcja „Wyszukaj” jest (przynajmniej na Windowsie) świetnie widoczna i prosta w obsłudze.

Do tej pory po wyszukaniu nazwy piosenki/wykonawcy, wszystko było dosyć klarownie podzielone. Spotify postanowiło jednak wpaść na genialny pomysł połączenia kolumn artystów oraz albumów na listach odtwarzania. Chyba nie trzeba dodawać jak bardzo proces sortowania stracił na intuicyjności.

spotify zmiany 1Zniknęła także opcja wyrażania negatywnej opinii o utworze | Źródło: Spotify Community

To nie wszystko! Wiele playlist mieści w sobie tysiące utworów, więc logicznym posunięciem byłoby zapisywanie pozycji ich przewijania w momencie przechodzenia z jednej na drugą listę odtwarzania. Spotify zdecydowało się na usunięcie tej funkcjonalności. Czemu? Dobre pytanie.

Przeprojektowano także stronę wykonawców. Teraz nie ukazuje ona piosenek i albumów w sposób chronologiczny, co naprawdę się do tej pory przydawało. No cóż, jedynym sposobem na rozwiązanie tego problemu wydaje się nauczenie na pamięć dat wydania poszczególnych piosenek.

Wątpliwości i zastrzeżeń jest znacznie więcej. Jeśli macie trochę czasu, to zachęcam Was do przejrzenia kilkudziesięciu stron zażaleń użytkowników kierowanych w stronę deweloperów. Opinie są podobno na bieżąco brane pod uwagę, a Spotify zaznacza, że mamy do czynienia z testową wersją interfejsu.

Ta ma docelowo pojawić się już niedługo, więc jestem naprawdę ciekawy czy błędy wskazywane przez społeczność zostaną naprawione.

Źródło: Spotify Community

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.