Spotify w naszym kraju zadebiutowało w lutym bieżącego roku. Dlatego tez z łatwością możemy spojrzeć na sytuację, którą opiszę poniżej. Na chwilę obecną za legalny dostęp do muzyki zapłacić musimy od około 10 do 20 złotych, z możliwość bezpłatnego dostępu w zamian za słuchanie sporadycznych reklam. Jest to kwota, która stanowi z reguły niecałe 50 procent ceny jednej płyty CD. Dlatego też dziwi fakt, iż komukolwiek chce się poszukiwać rozwiązań pozwalających na nielegalny dostęp do zasobów serwisu.
Najnowszy z nich wykorzystuje do tego celu przeglądarkę internetową Chrome i specjalny skrypt, który pobiera utwór na dysk w momencie jego odtwarzania przez moduł webowy. Jest to możliwe, dzięki przechwyceniu komend z API opartego na standardzie HTML5.
Google szybko zareagowało i usunęło odpowiednie rozszerzenie dla przeglądarki Chrome z Chrome Web Store. Przez jakiś czas jego kod źródłowy był również dostępny na Githubie. Obecnie wspomniana metoda już nie działa, a twórca rozszerzenia nie zamierza kontynuować poszukiwań luk bezpieczeństwa.
Źródło: electronista