Zgłaszający złe parkowanie przez apkę ukarany przez straż miejską w Krakowie

Maksym SłomskiSkomentuj
Zgłaszający złe parkowanie przez apkę ukarany przez straż miejską w Krakowie

Znacie powiedzenie mówiące o tym, że za każdy dobry uczynek czeka człowieka zasłużona kara? Nie chciałbym uderzać w patetyczne tony i pisać, że Polska jest krajem absurdów, jednakże te w niektórych instytucjach zdarzają się niezwykle często. Cyfryzacja pchnęła nasz kraj ku lepszemu, ale nadal pewne kwestie administracyjne i urzędowe to kraina iście abstrakcyjna. Boleśnie przekonał się o tym Filip Siwek, którego straż miejska w Krakowie ukarała karą porządkową w wysokości 300 złotych. Wszystko przez to, że mężczyzna postanowił wykazać się obywatelską postawą.

Straż miejska w Krakowie dała popis nieudolności?

Filip Siwek podczas spaceru ulicą Piłsudskiego w Krakowie zauważył nieprawidłowo zaparkowane auto. Według informacji przekazywanych przez TVP3 Kraków, kierowca tego samochodu parkuje w ten sposób do tej pory. Mężczyzna widząc auto stojące na zakazie skorzystał z aplikacji pozwalającej wygodnie zgłaszać naruszenia przepisów. Dalszy przebieg wydarzeń jest kuriozalny.

Kierowcy nie znamy, nie wiemy, kto zaparkował ten pojazd w sposób nieprawidłowy, dlatego że rozpoczęły się czynności zmierzające do tego, aby ustalić sprawcę tego wykroczenia

– tłumaczył Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej w Krakowie.

Straż miejska w Krakowie otrzymała dwa zdjęcia. Na jednym część tablicy rejestracyjnej zakrywa słup znaku drogowego, na drugim widnieje cała tablica rejestracyjna, co pokazał Filip Siwek reporterom TVP. Mimo to Straż Miejska wezwała Siwka na przesłuchanie w charakterze… świadka. Po co? Trudno powiedzieć. Mężczyzna na wezwanie się nie stawił, za co otrzymał karę porządkową w wysokości 300 złotych.

Ukarany zasadności kary nie kwestionuje, ale…

Dlaczego Straż Miejska nie była w stanie ustalić właściciela pojazdu, skoro otrzymała na jednym ze zdjęć czytelną tablicę rejestracyjną pojazdu? Nie wiadomo. Dlaczego wezwała zgłaszającego w charakterze świadka, skoro wszystkie informacje miała na tacy? Nie wiadomo. Karę dla Filipa Siwka wymierzono jednak słusznie, z czym nie polemizował nawet ukarany.

Ja nie wchodzę w żadną polemikę z tą karą, jest słuszna. Zostałem wezwany, nie stawiłem się. Według mnie absurdalny jest sam fakt, że zostałem wezwany. Jestem absolutnie do niczego niepotrzebny straży miejskiej, wszystko, co potrzebowali, mieli na dokumencie, który wygenerowała ta aplikacja

– skomentował.

Podczas wymiany zdań na linii Straż Miejska – świadek samochód nadal stał na zakazie.

Straż Miejska pojawiła się na miejscu po wielu godzinach od zgłoszenia. W trakcie realizowania materiału wideo przez telewizję samochód nadal stał na zakazie. Kierowca finalnie dostał mandat i przeparkował samochód. Od wymierzania kary porządkowej od zgłaszającego nie zaniechano.

Gdyby poinformował nawet po fakcie, usprawiedliwił swą nieobecność, prawdopodobnie nie byłoby tematu

– podsumował Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej w Krakowie.

Źródło: TVP3 Kraków

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.