Okazuje się, że jedna z wersji systemu Windows 10 właśnie utraciła jakiekolwiek wsparcia. Osoby odrzucające przejście na nowszą odsłonę nie mogą od teraz liczyć na poprawki bezpieczeństwa i tak naprawdę są zdani sami na siebie. Nadszedł więc chyba idealny moment, by rozważyć aktualizację oprogramowania lub przejście na coraz stabilniejszą „jedenastkę”. Przyjrzyjmy się temu nieco bliżej.
To koniec aktualizacji dla Windowsa 10 21H2
Nie tak dawno informowaliśmy Was o wbiciu jednego z ostatnich gwoździ do trumny Windowsa 10 przez Microsoft – pod koniec kwietnia potwierdzono, że nadszedł koniec patchy wprowadzających faktyczną zawartość. Teraz koncern wykonał kolejny krok mający na celu pożegnanie „dziesiątki” i można było się tego spodziewać od dłuższego czasu. O co dokładnie chodzi?
Korporacja odsunęła się od wersji 21H2, która została wydana w listopadzie 2021 roku. Możemy ujrzeć oświadczenie na własnej skórze podczas odwiedzenia strony zawierającej szczegóły kompilacji KB5027215 – widnieje tam następujący komunikat:
Windows 10 wersja 21H2 kończy się dzisiaj, 13 czerwca 2023 r. Będziemy nadal obsługiwać następujące wersje Windows 10 w wersji 21H2: Windows 10 Enterprise i Education, a także Windows 10 IoT Enterprise.
Windows 10 22H2 to ostatnia aktualizacja funkcji / Źródło: wł.
To dosyć istotna wieść dla wszystkich użytkowników, którzy wciąż wstrzymywali się z aktualizacją do nowszej odsłony systemu. Teraz nie mają wyjścia, no chyba że chcą pracować na niezabezpieczonym komputerze i być narażonym na ewentualne problemy. Sensownym rozwiązaniem wydaje się więc zainstalowanie update’u lub – jak radzi sam Microsoft – przejście na Windowsa 11.
Warto przy okazji przypomnieć, iż wersja 22H2 jest ostatnią odsłoną „dziesiątki” i do 14 października 2025 roku otrzymywać będzie aktualizacje zabezpieczeń. Na nic więcej nie ma jednak co liczyć – koncern w pełni skupia się na rozwoju „jedenastki”, co raczej nikogo nie zdziwi. Tamtejsi konsumenci regularnie otrzymują nowe funkcje oraz usprawnienia.
Jeśli zaś chodzi o Windowsa 10, to ostatnimi czasy pojawiają się doniesienia wyłącznie o irytujących problemach. Mowa tu chociażby o automatycznie instalowanych sterownikach graficznych czy błędach, których nie jest w stanie naprawić sam Microsoft.
Źródło: Microsoft / Zdjęcie otwierające: wł.