O tym, że Microsoft planuje dużą aktualizację do Windowsa wiadomo już od dłuższego czasu. Amerykańska firma ma zamiar wprowadzić sporo nowości do swojego oprogramowania już tej wiosny, jednak prawdziwa rewolucja przyjdzie dopiero jesienią. W kontekście samego interfejsu, Windows 10 doczeka się funkcji, która powinna była znajdować się w nim już od dawna. Chodzi tutaj o „Sets”, czyli karty.
Sets to funkcja, o której można było usłyszeć w ubiegłym roku. Opcja miała trafić do poprzedniej, dużej aktualizacji dla „dziesiątki”, ale zostanie dostarczona dopiero w tym roku z kompilacją Redstone 5. Sets to nic innego, jak specjalne karty, które pozwalają pracować na jednej aplikacji w kilku oknach, komfortowo się między nimi przełączając. Wszystko to działa podobnie, jak w przypadku przeglądarki internetowej. Otwieramy Eksplorator, kartę z dyskiem C, kartę z folderem, kartę z lokalizacją plików i tak dalej, i tak dalej. Kopiowanie oraz szybkie zarządzanie danymi stanie się więc przyjemne – bez konieczności robienia bałaganu na pulpicie.
Oprócz tego Microsoft doda także możliwość konfiguracji popularnego skrótu „alt + tab”. Będziecie mogli podejrzeć działające programy, zminimalizować je lub wykonać inną akcję. W tym wypadku jednak szczegóły nie są znane.
Mniejsze usprawnienia dotkną także możliwość buszowania po komputerze za pomocą otwierania nowych okien. Windows 10 doczeka się specjalnego, kontekstowego menu, które pomoże wybrać odpowiednią opcję.
Wspomniana aktualizacja dla Windows 10 pojawi się dopiero w drugiej połowie tego roku. Microsoft nie podał jednak żadnej konkretnej daty.
Źródło: Microsoft