Stany Zjednoczone nie mogą się pozbyć TikToka
Plany mają to do siebie, iż często ulegają zmianom. To z kolei przekłada się na czas ich realizacji. Dokładnie tak jest w przypadku konfliktu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a firmą ByteDance. Donald Trump wydał niespełna dwa tygodnie temu rozkaz zablokowania TikToka na terenie całego kraju. Na horyzoncie pojawiły się jednak giganci w postaci Oracle oraz Walmartu.
Te amerykańskie firmy zaproponowały wejście w układ z ByteDance, którego owocem ma być spółka TikTok Global. Donald Trump przystał na propozycję i ją „pobłogosławił”. Przez ostatni tydzień oczekiwano na podpis przywódcy Chin – ten jednak jeszcze nie zajął się sprawą. Pierwotny plan zakładał w takim przypadku nałożenie bana na TikToka 27 września.
TikTok to obecnie jedna z najpopularniejszych platform społecznościowych | Źródło: pixabay.com (Pixaline)
Aplikacja nadal ma się dobrze. O co więc chodzi? Sąd federalny wydał decyzję o tymczasowym uchyleniu rozkazu Donalda Trumpa. Prawnicy doszli do wniosku, że blokada „naruszyłaby prawa potencjalnych nowych użytkowników do dzielenia się swoimi opiniami tuż przed wyborami oraz w trakcie pandemii”.
Mamy więc do czynienia z nieco polityczną zagrywką. Na Donalda Trumpa z pewnością zagłosuje w listopadzie dużo młodych osób. Część z nich z pewnością zrezygnowałaby z takiego kroku, gdyby TikTok zniknął właśnie teraz. Wygląda na to, że aplikacja w USA jeszcze trochę zostanie, a proces jej przemianowania lub blokady będzie się nieco dłużył.
Źródło: The New York Times / Foto. pixabay.com (konkerampelas)