TikTok już niedługo wprowadzi tryb pełnoekranowy
Osoby odpowiedzialne za TikToka regularnie próbują jeszcze bardziej zaangażować swoich odbiorców i sprawić, by nie chcieli oni sięgać po konkurencyjne platformy. Jest to dosyć powszechne zachowanie – niemalże wszystkie popularne usługi „pożyczają” od siebie popularne w danym czasie funkcje i raczej nikogo to już nie dziwi. Właśnie mamy do czynienia z kolejną tego typu sytuacją.
Redakcja portalu TechCrunch otrzymała potwierdzenie trwających testów tytułowego narzędzia – dostęp do niego mają już podobno nieliczni konsumenci. Podczas przeglądania materiałów na TikToku zaczął pojawiać im się nowy przycisk „full screen”, po kliknięciu którego odtwarzany właśnie klip obraca się o dziewięćdziesiąt stopni, by móc go oglądać w widoku horyzontalnym. Wtedy też interfejs ulega zmianie – internauta ma chociażby do dyspozycji pasek postępu rodem z YouTube. Nie da się ukryć, iż nowość może okazać się przydatna.
Źródło: TechCrunch
Warto bowiem przypomnieć, iż od niedawna na TikToku można publikować materiały trwające maksymalnie 10 minut. Tryb pełnoekranowy to więc nic innego jak zwiększenie liczby funkcjonalności zachęcających do oglądania, jak i publikowania dłuższych form na popularnej platformie. Wiele osób uznaje tego typu kroki za pstryczek w nos wymierzony YouTube’owi i próba odebrania widowni – osobiście nie zgadzam się z tymi argumentami.
Nie da się jednak ukryć, że implementacja wyżej opisanego narzędzia uprzyjemni oglądanie wielu rodzajów treści. Poradniki odnośnie makijażu, gotowania czy innych spraw wręcz proszą się o publikację w orientacji horyzontalnej. Oczywiście – do tej pory można było po prostu odwrócić telefon, a influencerzy za pomocą kilku kliknięć byli w stanie dodać prośbę o uczynienie tego. Testowana nowość zrywa jednak z tym irytującym zjawiskiem i wręcz zachęca do wyrażania siebie w „dowolny sposób”.
Nie wiadomo jednak, kiedy TikTok zdecyduje się na powszechne wprowadzenie trybu pełnoekranowego. Na razie dostęp do niego ma zaledwie garstka użytkowników i zapewne przez czas trwania testów zmieni się nie tylko sam wyżej widoczny interfejs, ale też niektóre zasady działania nowości. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość.
Źródło: TechCrunch