W statystykach nadal rządzi April 2018 Update i może pochwalić się 89,5% udziałów na rynku. Z czego to wynika, wyjaśniać chyba nie trzeba. Jeśli instalacja oficjalnie opublikowanej przez Microsoft aktualizacji groziła usunięciem naszych prywatnych plików z dysku, to absolutnie nie dziwi fakt, że większość użytkowników podchodzi do aktualizacji z delikatną rezerwą. Nie zmienia nic nawet to, że Microsoft zażegnał już ten kryzys, usunął błąd i wyjaśnił na czym on konkretnie polegał, zapewniając jednocześnie, że jego skala była marginalna.
Źródło: AdDuplex
Co więcej, nie pomagają też kolejne zgłoszenia i wykrywane błędy najnowszej aktualizacji. Można tu przytoczyć choćby problemy ze sterownikami Intela czy brak kompatybilności z Apple iCloud. Trzeba być jednak świadomym, że problemy, niezależnie od ich faktycznej skali, będą zawsze bardziej widoczne i spotkają się z głośniejszym odzewem, niż ich brak.
April 2018 Update był jedną z najszybciej pobieranych aktualizacji Windows 10 w historii. October niestety przejawia wręcz przeciwną tendencję i być może czeka nas zabawna sytuacja, w której w momencie premiery kolejnej wiosennej aktualizacji 19H1, April nadal będzie w statystykach przed Octoberem. Bo strach użytkowników przed instalacją najnowszej wersji okienek jest całkowicie zrozumiały i uzasadniony.
Sam postanowiłem odpocząć od Windowsa, przynajmniej tymczasowo i całkiem niedawno zaprzyjaźniłem się z pingwinem w postaci Ubuntu 18.04. Z każdą kolejną aktualizacją Windowsa mój komputer działał coraz gorzej, więc postanowiłem dać szansę otwarto-źródłowym systemom. Na razie nie jestem zawiedziony. Czy wrócę do Dziesiątki? Raczej tak i możliwe, że stanie się to już wiosną, gdy Microsoft pokaże kolejną dużą aktualizację. Oby tym razem obyło się bez wpadek.
Windows 10 19H1, testowany obecnie w programie Insider, zaczyna nabierać konkretnej formy i zyskuje coraz więcej nowych funkcji. Ostatnio pojawił się w nim nowy, jasny motyw systemu, który został bardzo ciepło przyjęty przez testerów. Dziś Microsoft ujawnił plan na drastyczny redesign ikon swoich aplikacji w pakiecie Office, jak również w Windows 10.
Warto pamiętać, że Windows 10 to system jako usługa co znacznie go odróżnia od jego poprzedników. Poprzednie wersje Windowsa były wypuszczane raz, a na jakiekolwiek nowości musieliśmy czekać do kolejnej wersji. Natomiast Dziesiątkę Microsoft regularnie uzupełnia i przekształca, i nie jest to już ten sam system co w dniu premiery 3 lata temu. Windows 10 się zmienia i niestety trzeba się przyzwyczaić do tego, że wraz z każdą nowością, mogą pojawić się mniejsze lub większe problemy.