OriginOS to zupełnie nowa koncepcja
System jest sporym krokiem naprzód, dlatego producent zdecydował się na nową nazwę.
Vivo zdecydowało się przede wszystkim na gruntowne przeprojektowanie interfejsu, który w OriginOS bardzo przypomina mobilny system Apple’a. Nie jest to jedyny przypadek, kiedy Chińczycy inspirują się firmą z jabłkiem – warto tu wspomnieć o MIUI i ostatniej aktualizacji opatrzonej numerem 12.
Widżety prezentują się zacnie. / Foto: Vivo
OriginOS to przede wszystkim nowe widżety inspirowane puzzlami Huarong Road. Mają różne rozmiary, jednak mimo wszystko tworzą jedną całość. Są bloczkami z zaokrąglonymi rogami o kształcie kwadratu lub prostokąta. Firma zatroszczyła się o możliwość dostosowania interfejsu, więc użytkownik może je swobodnie przestawiać według uznania.
Z prawej strony widzimy ruchomą tapetę ukazującą proces rozkwitania kwiatu. / Foto: Vivo
Grzech nie wspomnieć o nowych tapetach, które są bardzo efektowne. Mogą przedstawiać kwitnięcie kwiatu lub dostosowywać swoje zachowanie do warunków atmosferycznych.
vivo zaimplementowało ponadto 26 gestów, które uruchamiamy stuknięciem w dolną częśc wyświetlacza. Warto w tym miejscu opowiedzieć o SuperCard. Ten element interfejsu może być wywołany w dowolnym miejscu systemu oraz przy wyłączonym ekranie i ma umożliwiać szybkie płatności zbliżeniowe.
OriginOS to mnogość gestów. / Foto: Vivo
Marka vivo nie zapomniała jednak o optymalizacji. OriginOS zwiększa ilość pamięci operacyjnej o 3 GB kosztem wewnętrznej. Firma zaimplementowała ponadto algorytmy optymalizujące zużycie RAM-u przy starcie aplikacji oraz przewidujące, którą aplikację otworzymy w celu przygotowania zasobów.
Na razie nie znamy listy smartfonów, które otrzymają nowy system. Z czasem jednak producent powinien ją udostępnić.
Zobacz również: Xiaomi, Oppo i Vivo dostaną Exynosy Samsunga. Koreańczycy powalczą z Qualcomm