W goglach VR rozmawiałem z prezesem HTC. Pokazał mi przyszłość

Maksym SłomskiSkomentuj
W goglach VR rozmawiałem z prezesem HTC. Pokazał mi przyszłość
{reklama-artykul}Od kilku tygodni mam przyjemność korzystać z gogli rzeczywistości wirtualnej o nazwie HTC Vive Cosmos. Wbrew obiegowej opinii, nie jest to sprzęt umożliwiający jedynie zabawę w prostych grach zręcznościowych. Gadżet ten współpracuje doskonale także z produkcjami AAA pokroju Half-Life: Alyx, czy też wydanej miesiąc temu gry Star Wars: Squadrons. Co więcej, to właśnie dzięki tym goglom byłem w stanie odbyć niezwykłą wirtualną rozmowę z Grahamem Wheelerem, dyrektorem generalnym HTC w regionie EMEA (Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki). I coś czuję, że wkrótce będzie to podstawowa metoda komunikacji w wielu firmach.

VIVE XR Suite to intrygujący pakiet aplikacji

W październiku bieżącego roku firma HTC zaprezentowała zestaw aplikacji skrywających się pod nazwą VIVE XR Suite. Są to narzędzia stworzone z myślą o zdalnej pracy, zdalnej nauce oraz rozrywce. W skład VIVE XR Suite wchodzą:

  • Vive Sync – uniwersalne narzędzie do spotkań i współpracy
  • Vive Sessions – do prowadzenia konferencji, wystaw i wydarzeń
  • Vive Campus – wirtualne biura i środowiska edukacyjne
  • Vive Social – budowanie społeczności (zupełnie jak w VR Chat)
  • Vive Museum – wystawy w świecie wirtualnym

Każda z aplikacji pomaga tworzyć spotkania w świecie wirtualnym – prowadzić wykłady, spotkania w węższym gronie, czy nawet organizować wystawy i inne wydarzenia edukacyjne i kulturalne. Jak to działa?

htc vive xr suite

Zakładacie na nos gogle VR, logujecie się do odpowiedniej aplikacji, wpisujecie swoje dane, tworzycie avatar (możecie to zrobić na podstawie selfie!) i bach. Siedzicie nagle na auli wykładowej, pośród innych avatarów uczestników lub zostajecie teleportowani do stołu konferencyjnego. Ja zasiadłem przy niewielkim stole wspólnie z prezesem HTC, Grahamem Wheelerem, który opowiedział mi sporo ciekawych rzeczy na temat tego jakże ambitnego projektu.

Ten świat wirtualny do złudzenia przypomina prawdziwy

Od razu po zalogowaniu do pokoju przywitał mnie Graham Wheeler z HTC, z którym rozmowę prowadziłem za pośrednictwem mikrofonu i słuchawek wbudowanych w moje gogle. Trzymając kontroler VR w dłoni, byłem w stanie pomachać w jego stronę, na co awatar mojego rozmówcy zareagował uśmiechem, odwzajemniając przy tym mój gest. Oczywiście nie są to żadne prerenderowane gesty aktywowane z poziomu kontrolera. Machając ręką w świecie realnym, robicie dokładnie to samo w świecie wirtualnym.

Gdy tylko zasiedliśmy do wirtualnego stołu, prezes HTC aktywował prezentację. W cyfrowej krainie pojawił się wielki ekran, a wyświetlane na nim treści wyglądały dokładnie tak samo jak te, które są wyświetlane na eventach na żywo. Trochę tekstu, grafiki, a nawet materiały wideo. Aby śledzić wydarzenia na ekranie musiałem rzecz jasna odwrócić w jego stronę głowę. Co jakiś czas naturalnie zerkałem w stronę opowiadającego o kolejnych aplikacjach Grahama Wheelera, widząc, że on również zerka w moją stronę. Pomimo tego, że przebywałem z nim przy wirtualnym stole, towarzyszyło temu specyficzne poczucie bliskości.

htc vive xr suite 1

Na przestrzeni naszej rozmowy widziałem jak niezwykłe rzeczy da się zaprezentować w trakcie wirtualnych spotkań. Możliwość robienia notatek i wyświetlania prezentacji to nic przy opcji wyświetlania ogromnych modeli 3D, które można dosłownie obejść (chodząc po własnym pokoju) i obejrzeć z każdej strony. Aplikacje takie jak Vive Sync mają ogromny potencjał w świecie projektowania, modelowania, grafiki i wielu innych, w których analizować trzeba różnego rodzaju projekty. Premiera samochodu w VR? Proszę bardzo. Rozmowy o projekcie domu w VR? Pewnie! W razie uwag, można je wskazać… ręką. Co istotne, tworzenie obiektów trójwymiarowych i dwuwymiarowych nie wymaga dodatkowych programów, bowiem da się je stworzyć w jednej z popularnych aplikacji, a później dzięki integracjom i narzędziom HTC przenieść je do przestrzeni wirtualnej.

htc vive xr suite 2

Dyrektor generalny HTC opowiadał mi między innymi o tym, jak wielkie oszczędności czasu i pieniędzy dają spotkania w wirtualnym świecie i trudno się z nim w tej kwestii nie zgodzić. Po co odbywać daleką podróż celem przeprowadzenia konferencji lub spotkania, skoro można ją prowadzić w świecie VR za pomocą dokładnie tych samych materiałów, co w świecie rzeczywistym? Koszt zakupu zestawu VR z wysokiej półki jest w tym wypadku pomijalny i często niższy od ceny jednego tylko biletu lotniczego – nie mówiąc już o całej podróży służbowej.

htc vive xr suite 3

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wygląd auli wykładowej inspirowany był tym z rzeczywistego uniwersytetu. Żadnym problemem nie jest zaprojektowanie przestrzeni biurowej w taki sposób, aby odwzorowywała wygląd danej firmy. Na poziomie B2B koszt wykorzystania tego rodzaju rozwiązania jest niewielki, a korzyści… no sami pomyślcie. Dość powiedzieć, że w trakcie naszego spotkania obecna była nawet osoba bez headsetu VR, podłączona do rozmowy z poziomu swojego komputera. HTC chce, aby w przyszłości z programami wchodzącymi w skład pakietu były w stanie łączyć się nawet osoby ze smartfonami.

HTC wie jak w świecie cyfrowym pokazywać emocje

Szczerze? Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania nastawiłem się na to, że spróbuję „zagiąć” mojego rozmówcę i powiem, ze wadą spotkań w VR jest to, że trudno jest w ich trakcie dostrzec emocje na twarzy rozmówców. Te są przecież czymś niezwykle ważnym, a umiejętne ich odczytywanie może decydować o skutecznym prowadzeniu rozmów biznesowych lub efektywnym przeprowadzaniu wykładów. W trakcie rozmowy dostrzegłem jednak, że usta i oczy pana Grahama Wheelera poruszają się w zaskakująco realistyczny sposób. Okazało się, że HTC testuje już sprzęt pozwalający na pokazywanie emocji ludzi w wirtualnym świecie, a z prototypu korzysta… mój rozmówca.

htc wywiad 2

Nie jestem przekonany co do tego, czy przyszłość gier leży w VR, ale jestem niemalże pewny co do słuszności tezy mówiącej o tym, że jest to doskonałe rozwiązanie biznesowe i edukacyjne. Nie tylko na obecne, trudne czasy.

Źródło: mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.