WhatsApp wzbogacił się właśnie o Kanały, które są tak naprawdę jednokierunkowym feedem zawierającym ogłoszenia od firm czy osób. Dzięki nowej funkcji bez problemu sprawdzimy, co dzieje się u naszego ulubionego influencera lub klubu sportowego. Nie ma mowy o wchodzeniu w głębszą interakcję z publikowanymi treściami. Jeśli więc ktoś nie lubi chaosu i spamu, debiutujące rozwiązanie na pewno mu się spodoba. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.
WhatsApp wprowadza nową funkcję na całym świecie
Kanały to nowość zapowiedziana pierwotnie kilka miesięcy temu. WhatsApp był jednak niezwykle ostrożny jeśli chodzi o jej globalną implementację. Dlatego też początkowo do niej uzyskali mieszkańcy zaledwie kilku państw. Testy dobiegły natomiast końca i koncern postanowił rozszerzyć zasięg narzędzia na ponad 150 krajów. Zadowoleni powinni być również użytkownicy korzystający swego czasu z takich platform jak Telegram czy Twitter – tam jednostronny feed istnieje od dawna.
Trudno więc mówić o jakiejkolwiek rewolucji. Nie da się jednak ukryć, że Kanały wpisują się w obecne trendy i dobrze pasują do zielonego komunikatora, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę jego najnowszy redesign. Użytkownicy otrzymali właśnie opcję otrzymywania ważnych dla nich aktualizacji od organizacji, drużyn sportowych, artystów i innych osób. Wystarczy zaobserwować dany podmiot z poziomu sekcji „Aktualizacje”.
WhatsApp obiecuje, że wszyscy otrzymują przy okazji ochronę prywatności. Jest to możliwe dzięki oddzieleniu zakładki od standardowych czatów. Osoby, które zaczynamy obserwować, nie są ponadto widoczne dla innych obserwatorów. Przy okazji twórcy usługi wspominają o kilku najważniejszych aspektach Kanałów.
Chodzi między innymi o „rozbudowany katalog”, gdzie można znaleźć kanały warte obserwowania. Te będą automatycznie filtrowane na podstawie miejsca zamieszkania. Na podstawie liczby obserwatorów można też przeglądać kanały, które są nowe, najbardziej aktywne i popularne.
Czym wyróżniają się Kanały?
Opinię na temat danej aktualizacji wyrazić można przy pomocy reakcji w formie emotikonek. Możliwe jest również podejrzenie liczby wszystkich reakcji. Oczywiście pozostawiona reakcja nie będzie widoczna dla innych obserwatorów.
Administratorzy otrzymają niedługo także specjalne narzędzie pozwalające im na wprowadzanie zmian w swoich aktualizacjach. Będą mieli na to 30 dni, po tym czasie dana treść zostanie usunięta z serwerów.
Poza tym istnieje możliwość przesłania konkretnej aktualizacji do czatów i grup. Użytkownicy zobaczą wtedy również link do kanału, w którym uzyskają więcej informacji.
Zespół odpowiedzialny za platformę WhatsApp obiecuje, że wkrótce będą dodawane kolejne funkcje do debiutujących dopiero Kanałów. Za kilka miesięcy każda chętna osoba otrzyma opcję tworzenia jednostronnych feedów. Brzmi nieźle, prawda?
Aktualizacja wprowadzająca opisaną wyżej nowość powinna być już dostępna dla wszystkich internautów. Jeśli jeszcze jej u siebie nie widzicie, to pozostaje uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości. Niedługo ją dostrzeżecie.
Źródło: WhatsApp, Facebook (@zuck) / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@solomin_d)