WhatsApp ogłosił wprowadzenie funkcji transkrypcji wiadomości głosowych. Najnowsza aktualizacja zwolni konsumentów z obowiązku słuchania otrzymanej zawartości – zamiast tego można ją przekształcić na tekst i przeczytać w dowolnej chwili. Przyda się to zwłaszcza w głośnych miejscach, zadowolone będą również osoby niemający czasu czy konsumenci cierpiący na przeróżnego rodzaju problemy ze słuchem. Dostęp do rozwiązania otrzymają wszyscy chętni w przeciągu maksymalnie kilku najbliższych tygodni.
WhatsApp to jeszcze lepszy komunikator
Nie tak dawno WhatsApp otrzymał szkice wiadomości, dzięki czemu internauci mogą w każdej chwili dokończyć tworzenie dłuższej zawartości – nie ma konieczności pisania wszystkiego w jednym momencie. Postanowiono również przeprojektować dostępne w aplikacji statusy. Chodzi przede wszystkim o opcję udostępniania prywatnych wzmianek czy podarowywania polubień w jeszcze pokaźniejszej liczbie miejsc.
- Sprawdź także: WhatsApp odmienia rozmowy wideo. Nowe funkcje już są
WhatsApp jest świadomy, że nie zawsze istnieje opcja odsłuchania wiadomości głosowej. Powody mogą być różne: przemieszczanie się z miejsca na miejsce, przebywanie w głośnym pomieszczeniu czy po prostu zbyt obszerna długość otrzymanej zawartości. Dlatego też zdecydowano się na implementację transkrypcji, która powinna przydać się we wielu sytuacjach. Głosówkę od teraz przekształcimy w tekst, co ułatwi nadążanie za rozmową bez względu na okoliczności.
Meta na samym wstępie zaznacza, iż nowość cechuje się prywatnością oraz bezpieczeństwem. Tekst generowany jest lokalnie, więc dostęp do niego ma tylko właściciel smartfona. Nikt inny (twórcy aplikacji włącznie) nie są w stanie usłyszeć/przeczytać prywatnej korespondencji. Jak to wszystko w ogóle będzie działać?
Polacy są (ponownie) niestety poszkodowaną grupą konsumentów
Aktywacja funkcjonalności nie należy do trudnych procesów. Pierwszym krokiem jest odwiedzenie sekcji ustawień, następnie odnalezienie sekcji Czaty – stamtąd już prosta droga do zakładki „Transkrypcje wiadomości głosowych”. Można z jej poziomu wybrać też język i tutaj niestety sprawa się nieco komplikuje. Na samym początku komunikator obsłuży wyłącznie angielski, portugalski, hiszpański oraz rosyjski. WhatsApp obiecuje jednak, że lista rozszerzy się znacząco w przeciągu najbliższych miesięcy.
Mimo wszystko obecność grafiki przedstawiającej transkrypcję w języku polskim jest niezwykle mylący i sugeruje, że Polacy bez problemu skorzystają z opcji na starcie – niestety rzeczywistość okazała się nieco bardziej brutalna. Jeśli zaś chodzi o sam proces transkrypcji, to wystarczy nacisnąć i przytrzymać wiadomość, a następnie wybrać dedykowany przycisk.
- Przeczytaj również: WhatsApp utrze nosa spamerom. Nowa funkcja robi wrażenie
Funkcja trafi do użytkowników z całego świata w przeciągu maksymalnie kilku następnych tygodni. Warto więc regularnie sprawdzać dostępność aktualizacji.
Źródło: WhatsApp / Zdjęcie otwierające: pexels.com