Ruch myszki będzie wykonywany za pomocą śledzenia gałki ocznej. Kursor będzie się ustawiać dokładnie tam, gdzie użytkownik będzie patrzeć. Dłuższe wpatrywanie się np. w aplikację spowoduje jej uruchomienie.
Na podobnej zasadzie będzie działać klawiatura ekranowa. Dzięki wpatrywaniu się w poszczególne literki użytkownik będzie w stanie wpisywać tekst bez konieczności korzystania z klawiatury i myszki.
Kontrola oczu
Funkcja będzie się nazywać Eye Control in Windows 10. Do poprawnego działania potrzebne będzie oczywiście zewnętrzne urządzenie do śledzenia wzroku. Już teraz Microsoft współpracuje z Tobii w celu dodania natywnego wsparcia dla Eye Tracker 4C i wcześniejszych modeli tej firmy.
Funkcja jest już dostępna w wersji testowej systemu. Osoby zainteresowane jej sprawdzeniem muszą się zapisać do szybkiego kręgu aktualizacji programu Windows Insider.
Obecnie nie wiadomo, kiedy dokładnie funkcja zadebiutuje w finalnej wersji systemu. Microsoft pracuje już nad marcową aktualizacją. Być może wraz z nią pojawi się Eye Control.
Źródło: The Verge