Windows 10 stał się właśnie znacznie łatwiejszy do porzucenia. Microsoft nareszcie umożliwił bezpośrednią przesiadkę na „jedenastkę” zaktualizowaną do najnowszej wersji. Dzięki temu konsumenci nie muszą przechodzić przez żmudny proces pobierania oraz instalacji obowiązkowych, jak i opcjonalnych patchy. Tym samym więcej osób może skusić się na wypróbowanie nowości oferowanych przez debiutujące kilka lat temu oprogramowanie. Jak przebiega cały proces?
Microsoft przypomina, że Windows 10 nie ma już przyszłości
Jeszcze przez ponad rok możemy spodziewać się aktualizacji jakości i zabezpieczeń przeznaczonych dla „dziesiątki”. Potem system zostanie porzucony przez producenta, wyjątkiem będą osoby opłacające dodatkowe wsparcie przez kolejne trzy lata. Nic więc dziwnego, iż Microsoft coraz usilniej próbuje przekonać użytkowników do przesiadki. Jeśli jednak wierzyć statystykom, to wszystkie próby spełzają póki co na niczym. Windows 11 wciąż nie jest zbyt popularny.
- Sprawdź również: Nareszcie koniec durnych ocen na OLX. Poznaliśmy nowy system
Redakcja portalu Windows Latest poinformowała o nowej zmianie po stronie serwera. Okazuje się, że system Windows 10 można od teraz zaktualizować bezpośrednio do Windowsa 11 23H2, co wcześniej nie było takie oczywiste. Dotychczas firma naciskała na wersję 22H2, konsumenci tracili wtedy sporo czasu na instalowanie update’ów oraz ponowne uruchamianie komputera. Umówmy się, chyba nikt nie lubi czekać na rzeczy, które mogą być po prostu zrobione sprawniej i szybciej.
Na poniższym zrzucie ekranu możecie zobaczyć zachętę do pobrania i zainstalowania ulepszenia. Sprawa jest jednak o tyle zastanawiająca, że Microsoft już wcześniej testował możliwość bezpośredniego przejścia na najnowsze oprogramowanie. Dopiero teraz jednak podjął decyzję o publicznym udostępnieniu zmiany. Trudno szukać sensownych argumentów przemawiających za taką polityką. Raczej nigdy nie poznamy szczegółowego wyjaśnienia, więc raczej nie warto zaprzątać sobie tym głowy.
Może to przekona ludzi do „jedenastki”?
Osoby obawiające się braku stabilności wariantu 23H2 mogą spać spokojnie. Aktualizacja posiada ten sam rdzeń co swój poprzednik i nie ma mowy o problemach ze zgodnością czy wydajnością. Zamiast tego otrzymujemy zestaw przydatnych funkcji poprawiających ogólny komfort korzystania z komputera (nowy mikser głośności, natywna obsługa archiwów). Oprócz tego należy wspomnieć, że odsłona 22H2 straci wsparcie na początku października 2024 roku – nadszedł więc najwyższy czas, by Microsoft zaczął dostarczać użytkownikom najnowsze oprogramowanie.
Jeśli więc w najbliższym czasie planowaliście przejść na system Windows 11, to teraz proces stał się znacznie szybszy i łatwiejszy. Dzięki zmianie zaoszczędzicie sporo czasu, co bez wątpienia powinno Was ucieszyć.
- Przeczytaj również: Proton 9.0 wydany. Granie na Linux staje się coraz lepsze
Osoby wciąż chcące zostać przy Windows 10 muszą natomiast pamiętać o końcu wsparcia, które nastąpi już 24 października 2025 roku. Lepiej więc zacząć już myśleć o korzystaniu z oprogramowania posiadające odpowiednie wsparcie.
Źródło: Windows Latest / Zdjęcie otwierające: Microsoft