Windows 10 powoli umiera. Microsoft raz jeszcze o tym przypomina

Piotr MalinowskiSkomentuj
Windows 10 powoli umiera. Microsoft raz jeszcze o tym przypomina

Windows 10 już wkrótce przestanie otrzymywać jakiekolwiek aktualizacje funkcji czy zabezpieczeń. Microsoft nie zamierza zmieniać planów, czego dowodem jest stworzenie nowej strony przypominającej o nadchodzących zmianach. Konsumenci mogą dowiedzieć się stamtąd szczegółów odnośnie do całego zamieszania i przy okazji przeczytać o systemie Windows 11, czyli wkrótce jedynym obsługiwanym oprogramowaniu.

Windows 10 bez aktualizacji – co należy wiedzieć?

Niedługo minie dekada od momentu debiutu systemu Windows 10 i najwyraźniej jest to idealny moment do uśmiercenia tego projektu. Producent zdążył przez te wszystkie lata dodać szereg interesujących funkcji oraz naprawić mnóstwo błędów. Czasami nadal możemy liczyć na wdrażanie pomniejszych usprawnień poprawiających ogólny komfort korzystania z urządzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że kres zbliża się wielkimi krokami.

Microsoft postanowił uruchomić nową stronę internetową poświęconą zakończeniu wsparcia dla swoich systemów operacyjnych. Znajdziemy tam szczegóły nie tylko na temat Windowsa 7, Windowsa 8.1, ale również odnośnie do oprogramowania Windows 10 kończącego swój żywot 14 października 2024 roku. Co się dokładnie stanie po tym dniu i dlaczego warto już teraz przemyśleć przesiadkę na „jedenastkę”?

Koncern przestanie wtedy świadczyć kilka istotnych usług. Mowa przede wszystkim o braku dostępu do wsparcia technicznego czy aktualizacji funkcji. Należy też mieć na uwadze niemożność pobierania i instalacji jakichkolwiek zabezpieczeń czy poprawek. W ten sposób komputer będzie wystawiony na większe ryzyko zarażenia wirusami lub złośliwym oprogramowaniem. Oczywiście nikt nie zablokuje opcji korzystania z urządzenia – pod tym względem żaden użytkownik nie dostrzeże zmian.

Jeśli jednak Windows 10 jest Waszym ulubionym oprogramowaniem i nie wyobrażacie sobie zmiany przyzwyczajeń, to powinniście zainteresować się płatnym programem Extended Security Updates (ESU). Pozwoli to na otrzymanie dodatkowego 3-letniego wsparcia w zakresie dostarczania krytycznych i ważnych aktualizacji zabezpieczeń. Ostateczny cennik i warunki rejestracji zostaną udostępnione w 2025 roku.

Co istotne, 14 października 2025 roku zakończy się także obsługa aplikacji platformy Microsoft 365 na komputerach z systemem Windows 10 – to dosyć kontrowersyjna zmiana. Do tego wszystkiego dochodzi kres wsparcia dla Office 2016 oraz Office 2019.

Okej, ale co zamiast „dziesiątki”?

Microsoft oczywiście nie widzi innego rozwiązania niż przesiadka na oprogramowanie Windows 11, który po 14 października 2025 roku będzie jedynym oficjalnie wspieranym systemem. Konsumenci mogą spodziewać się nowych aktualizacji zawierających dodatkowe funkcje czy poprawki błędów. To tam znajdziemy też ulepszenia wykorzystujące sztuczną inteligencję – producent przypomina o tym na każdym kroku. Zachęca przy okazji do zakupu laptopów gwarantujących dostęp do wszystkich udogodnień.

Nadal mamy jednak do czynienia z dosyć sporym problemem. Windows 11 wciąż nie jest przesadnie popularny, na co dowodem są najnowsze statystyki. Dlatego też nic dziwnego, iż korporacja za wszelką cenę chce zmotywować użytkowników do ulepszenia posiadanych sprzętów.

Za pośrednictwem sekcji komentarzy możecie dać znać, co Was powstrzymuje przed przesiadką na nowszy system operacyjny!

Źródło: Microsoft / Zdjęcie otwierające: Microsoft

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.