Wygląda na to, że Windows 10 znów przyprawił użytkowników o ból głowy. Mowa bowiem o kolejnym problemie, który może uprzykrzyć życie niejednej osobie. Tym razem winna okazała się być aktualizacja cyfrowego sklepu Microsoft Store psująca poszczególne aplikacje systemowe. Tym samym konsumenci stracili dostęp do wykorzystywanych przez siebie narzędzi, co wywołało zażartą dyskusję. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.
Windows 10 mierzy się z kolejnymi problemami
Windows 10 wciąż ma się dobrze, przynajmniej jeśli chodzi o aktywną bazę internautów oraz regularność aktualizacji. Dosyć często mamy do czynienia z ciekawymi doniesieniami odnośnie do systemu, który przecież za niecałe dwa lata straci wsparcie. Oprogramowanie niekiedy wkurza też klientów, zwłaszcza w momencie wystąpienia dziwnych błędów niemających logicznego wytłumaczenia. Właśnie jesteśmy świadkami takiej sytuacji. O co dokładnie chodzi?
Tym razem mamy do czynienia z nieprawidłowym działaniem wielu aplikacji po ostatniej aktualizacji Microsoft Store, co nieźle rozgoryczyło użytkowników. Mnóstwo programów przeprowadza bowiem aktualizację bezpośrednio przez systemowy sklep, więc jeśli on przestanie działać, to poszczególne narzędzia także może spotkać nędzny los. Oficjalne forum pomocy technicznej zawrzało już tydzień temu, lecz problem do dziś pozostaje rozwiązany wyłącznie częściowo.
Najczęstszymi ofiarami kłopotu są Zdjęcia Kalendarz, Kalkulator oraz Centrum opinii. Awaria tego ostatniego elementu wymusiła zgłoszenie wydarzenia za pośrednictwem wspomnianego wyżej forum. Ludzie zaczęli opisywać swoje problemy i koniec końców odkryto ich prawdopodobną przyczynę. Co ciekawe, nie są one raczej spowodowane przez pomyłkę Microsoftu. Co więc stoi za tą przedziwną sytuacją?
Przestarzały sprzęt winny całego zamieszania?
Istnieje ogromna szansa na to, że winowajcą jest przestarzały sprzęt. Wspólnym mianownikiem dla większości zgłoszeń jest bowiem procesor Intel Core 2 Duo oraz układy AMD Athlon. Warto wspomnieć, iż te komponenty nie są nawet wymieniane jako kompatybilne z systemem Windows 10. Mimo to nie ma problemu z zainstalowaniem na nich oprogramowania z 2015 roku wraz z najnowszymi aktualizacjami. Tytułowy błąd ma być związany z nieobsługiwaniem poszczególnych rozszerzeń instrukcji.
Niektórzy twierdzą jednak, że programiści Microsoftu i tak mogli coś namieszać przy „ustawianiu przełącznika kompilatora podczas tworzenia współdzielonego komponentu”. Wciąż istnieje więc szansa na wypuszczenie łatki naprawiającej irytujący błąd. Niemożność skorzystania z podstawowych aplikacji systemowych nie jest bowiem zbyt miłą wizją.
- Przeczytaj także: Windows 10 i 11 instalują sterowniki graficzne bez wiedzy użytkowników
Oficjalnego komunikatu na razie nie wydano, więc pozostaje uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości.
Źródło: Microsoft / Zdjęcie otwierające: freepik.com (@juicy_fish), wł.