Windows 10 będzie otrzymywał aktualizacje do 2030 roku

Piotr MalinowskiSkomentuj
Windows 10 będzie otrzymywał aktualizacje do 2030 roku

Wygląda na to, że użytkownicy systemu Windows 10 nie mają przesadnych powodów do obaw. Nieoficjalne poprawki zabezpieczeń będą pojawiać się do 2030 roku, co powinno uspokoić osoby nie mające zamiaru dokonywać przesiadki na nowsze oprogramowanie. Część aktualizacji zostanie udostępnionych zupełnie za darmo, lecz jeśli pragniecie pełnej ochrony, to musicie liczyć się z pewnymi wydatkami. Co dokładnie otrzymają klienci?

Windows 10 bez oficjalnego wsparcia, ale od czego jest społeczność?

Microsoft robi wszystko, by zachęcić użytkowników do skorzystania z Windowsa 11. Regularne aktualizacje, poprawki zabezpieczeń, sztuczna inteligencja, funkcje niedostępne nigdzie indziej – to wyłącznie kilka elementów mających wyróżniać nadal rozwijane oprogramowanie. Najwięcej ludzi wciąż jednak używa systemu Windows 10, którego dni są już tak naprawdę policzone. Znaleziono sposób na kontrowersyjną politykę technologicznego giganta.

Oficjalny koniec wsparcia dla dziesiątki nastąpi już 14 października 2025 roku – wtedy też zadebiutuje ostatnia aktualizacja zabezpieczeń. Koncern na szczęście zaoferuje możliwość wykupienia trwającej trzy lata rozszerzonej obsługi, lecz cennik jeszcze nie został opublikowany. Dla osób niezgadzających się z krokami wykonywanymi przez producenta przygotowano specjalną ofertę przez zespół 0patch. O co dokładnie chodzi?

Firma będzie udostępniać poprawki do co najmniej 2030 roku, dzięki czemu Windows 10 uodporni się na ataki hakerów czy wykorzystanie wcześniej niezałatanych luk. Co należy zrobić, by skorzystać z tego udogodnienia? To zależy czego tak naprawdę oczekujecie. Do 2028 roku zalecane jest wybranie opcji sugerowanej przez Microsoft ze względu na bardziej kompleksowe zapewnienie bezpieczeństwa. 0patch wypada natomiast lepiej dla osób chcących zapłacić mniej i cieszyć się wspieranym oprogramowaniem znacznie dłużej.

Przygotowany zostanie bowiem darmowy plan obejmujący podstawową ochronę i najważniejsze poprawki. Za większość aktualizacji przyjdzie nam jednak zapłaci 24,95 euro rocznie, co oczywiście nie prezentuje się najgorzej. Konkurencyjny cennik bez wątpienia przyciągnie mnóstwo konsumentów odrzucających korporacyjne zachęty. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że Windows 10 cieszy się obecnie globalną popularnością na poziomie 66,1%, podczas gdy Windows 11 używana około 29,71% klientów.

Windows 11 w końcu przegoni swojego poprzednika?

Microsoft mimo wszystko ma bardzo ambitne plany. Wielkimi krokami zbliża się przecież długo wyczekiwana aktualizacja 24H2 przynosząca ze sobą mnóstwo usprawnień wykorzystujących sztuczną inteligencję. Technologia zostanie wręcz zintegrowania z systemem, co oczywiście najbardziej odczują posiadacze specjalnych laptopów.

Do przełomowego momentu pozostało jeszcze trochę. Firma nadal publikuje ciekawe nowości skierowane do użytkowników Windowsa 10 i zapewne będzie to robić aż do października przyszłego roku. Potem czas pokaże.

Źródło: Tom’s Hardware / Zdjęcie otwierające: Microsoft

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.