Microsoft poinformował o naprawieniu błędu, który powodował samoistne pojawianie się aplikacji Copilot na komputerach z systemem Windows 11 na pokładzie. Program koniec końców okazał się zwykłym i nic nieważącym placeholderem. Mimo wszystko obecność niespodziewanego pliku zdążyła zirytować konsumentów i wywołać niepotrzebne zamieszanie. Pozostaje mieć nadzieję, że już nigdy nie dojdzie do powtórki tej sytuacji.
Windows 11 z błędem, który nie powinien nigdy wystąpić
Niejednokrotnie informowaliśmy Was o błędach pojawiających się w popularnych systemach operacyjnych. Windows 10 i Windows 11 dosyć często doprowadzają konsumentów do frustracji, zwłaszcza gdy to oficjalna aktualizacja zaczyna sprawiać problemy. Wtedy też jedynym rozwiązaniem jest cierpliwe oczekiwanie na wprowadzenie stosownej łatki przez producenta. Nigdy jednak nie wiadomo ile czasu zajmie eliminacja kłopotu. Dlatego też każda kolejna nieprzyjemna wiadomość raczej nie przyczynia się, że klienci zaczynają skakać z radości.
Temat należy do dosyć skomplikowanych. Wszystko zaczęło się od tego, że użytkownicy systemu Windows 11 zaczęli dostrzegać automatyczną instalację aplikacji Copilot. Nieco ich to zdziwiło, ponieważ Microsoft nie raczył o tym fakcie wcześniej poinformować. Nie wdrożona została też żadna poważniejsza aktualizacja oprogramowania. Dlatego też szybko padły pytania odnośnie do całej sytuacji. Na oficjalne wyjaśnienie musieliśmy niestety troszkę poczekać.
Konsumenci nie wiedzieli też czy faktycznie mają do czynienia z usługą dostarczoną przez Microsoft – nie dało się bowiem wejść z nią w jakąkolwiek interakcję. Teraz już mamy pewność, że doszło do pomyłki ze strony producenta. Okazuje się, że winny zamieszaniu jest update przeglądarki Edge o numerze 123.0.2420.65. Wersja ta nieprawidłowo zainstalowała nowy pakiet nazwany „Microsoft chat provider for Copilot in Windows” na obsługiwanych komputerach. Wskutek tego użytkownicy mogli ujrzeć nową pozycję w sekcji zainstalowanych programów.
Błąd na szczęście nie wywołał żadnych szkód
Najważniejszą informacją jest chyba ta dotycząca sposobu działania zaimplementowanego pliku. Ten na szczęście nie uruchamiał się w tle i nie egzekwował żadnego kodu czy procesu. Nie zbierał ani nie przesyłał też żadnych danych, był po prostu zbędną ikoną bez żadnego zastosowania. Bez problemu można też ją usunąć, co zajmuje dosłownie kilka sekund. Microsoft mimo to zobowiązał się do zlikwidowania wszelkich pozostałości po błędzie wraz z kolejną aktualizacją. Nie wiemy jednak dokładnie kiedy to nastąpi.
Wygląda więc na to, że Windows 11 wciąż sprawia problemy i zapewne sporo osób zdążyło się już do tego przyzwyczaić. Na szczęście tym razem mieliśmy do czynienia z niegroźnym problemem, co nie jest aż tak oczywiste. Pozostaje mieć nadzieję, iż w najbliższej przyszłości nie otrzymamy podobnych zgłoszeń.
- Przeczytaj również: Nie aktywowałeś Windowsa? Strzeż się nadchodzących ograniczeń
Czy w ostatnim czasie napotkaliście jakiekolwiek problemy z systemem Windows 10 lub 11? Koniecznie dajcie o tym znać w komentarzach.
Źródło: Microsoft / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@windows)