Wiele wskazuje na to, że Windows 11 już niedługo zaskoczy użytkowników zmianą działania znanego chyba wszystkim skrótu klawiszowego Alt + Tab. Zaczęto donosić bowiem, iż w wersje testowe oprogramowania nie pozwalają już na przełączanie się pomiędzy wszystkimi otwartymi kartami – wprowadzono twardy limit. Na razie jednak nie podano oficjalnego stanowiska w tej sprawie, więc powodów podjęcia decyzji możemy się wyłącznie domyślać.
Windows 11 z kolejną zmianą, która nie spodoba się użytkownikom
Nie da się ukryć, iż niektóre nowości implementowane do poszczególnych systemów Windows po prostu nie stają się hitami wśród konsumentów. Często nie działają one prawidłowo, a także stanowią odejście od „starych dobrych” rozwiązań znanych z poprzednich iteracji oprogramowania (ostatnio informowaliśmy chociażby o zmianie podejścia do wykonywania zrzutów ekranu). Najwięcej krytyki otrzymują jednak ograniczenia nakładane w naprawdę przeróżny sposób – często trudny do zauważenie przez przeciętnego Kowalskiego.
Przebudowa skrótu klawiszowego Alt + Tab dokonała się wraz z debiutem aktualizacji 20H2 do Windowsa 10 – wtedy też karty otworzone w przeglądarce Edge zostały tak naprawdę zrównane z innymi aplikacjami, co pozwalało na łatwiejsze przełączanie się pomiędzy nimi. Zmiana wywołała jednak irytację wśród użytkowników przyzwyczajonych do nieco prostszego widoku uruchomionych usług. Koncern nie jest (chyba) jednak taki głupi i przy okazji udostępnił opcję powrotu do starych ustawień. Nowość można więc całkowicie wyłączyć lub ograniczyć jej zasięg działania.
„All tabs” has been replaced with „20 most recent tabs” in Builds 25330, 23424 and 22624.1537 https://t.co/bM7BoQrubx
— Xeno (@XenoPanther) March 31, 2023
Brzmi to jak perfekcyjne rozwiązanie, prawda? Cóż, wygląda na to, że Microsoft testuje właśnie kolejne zmiany brzmiące jak naprawę dotkliwe ograniczenie. Członkowie programu Windows Insider odkryli nałożenie limitu na maksymalną liczbę wyświetlanych kart przeglądarki Edge po kliknięciu Alt + Tab – mowa tu o możliwości ukazania maksymalnie 20 ostatnio otwartych stron (domyślnym ustawieniem są 3). Dlaczego zdecydowano się na podjęcie takiej decyzji? Oficjalnie nie wiadomo, lecz oczywiście pojawiło się już mnóstwo teorii.
Większość użytkowników jeszcze nie widzi u siebie zmiany / Źródło: wł
Może chodzić o zmniejszenie wykorzystywanych zasobów, szczególnie pamięci RAM. Każda taka karta jest bowiem traktowana przez system jako aktywne okno, co rzecz jasna przekłada się na wydajność. Jest więc bardzo prawdopodobne, iż Microsoft po prostu chce siłą ograniczyć to, jak bardzo użytkownicy przeciążają własne sprzęty. Nie kupuję tej teorii, choć nie da się ukryć, że brzmi nawet sensownie.
Na razie jednak nie wszyscy mają dostęp do tejże zmiany – doświadczyć jej mogą na razie tylko osoby będące członkami programu Windows Insider decydujące się na zainstalowanie wczesnych wersji Windowsa 11. Nie trzeba chyba dodawać, iż nowość dotknie wyłącznie te osoby, które na co dzień korzystają z przeglądarki Edge, czyli około 11 procent internautów.
Źródło: Neowin, Twitter