Microsoft zawsze niejako “wciskał” do Windowsa własny odtwarzacz multimediów, który na przestrzeni ostatnich lat zaczął bardzo mocno odstawać od konkurencji – czyli chociażby wspomnianego w tytule VLC.
Wygląda na to, że taka sytuacja już niebawem może się zmienić. Amerykańska firma zaktualizowała bowiem swój odtwarzacz w Windows 11. Co się zmieniło?
Windows 11 z nowym Media Playerem
Media Player w Windows 11 doczekał się bardzo porządnego liftingu. To już nie ta sama aplikacja, która utknęła wyglądem i możliwościami w 2012 roku – podczas ostatniego “remontu” przeprowadzonego przez Microsoft. Ciekawi fakt, iż Microsoft zdecydował się zrezygnować z Groove Music, które pojawiło się pierwotnie w Windows 10.
W Windows 11 Microsoft aktualizuje interfejs użytkownika w nowym Media Playerze. Tak, aby zintegrować go z ogólnym wyglądem nowych okienek. Podstawowy układ wciąż przypomina zapomniany nieco Groove Music. Ponownie użytkownicy będą mogli również skorzystać z plików, które będą pochodziły z dowolnego miejsca – na ten moment nowy Media Player obsługuje tylko dane dostępne lokalnie. Amerykańska firma zapowiedziała jednak, że ta sytuacja zmieni się wraz z czasem.
fot. Microsoft
Inne, nowe funkcjonalności wprowadzone do odświeżonego Media Playera, to między innymi okładki albumów oraz obrazy wykonawców – zarówno w widoku pełnoekranowym, jak i w formie miniodtwarzacza. Ale to wszyscy znamy już ze Spotify. Microsoft wprowadził także kilka usprawnień związanych z kontrolą odtwarzacza przy pomocy konkretnych skrótów klawiaturowych.
Czy nowy Media Player w Windows 11 będzie w stanie być godnym rywalem dla VLC? Na to pytanie jeszcze ciężko jednoznacznie odpowiedzieć, ale patrząc na to, jaką społeczność ma dookoła siebie popularny, “pomarańczowy” odtwarzacz oraz ile możliwości oferuje w przypadku samego Windowsa to… nowy Media Player raczej nie ma tu czego szukać.
Chociaż oczywiście chciałbym się mylić.
Źródło: Microsoft / fot. Microsoft