Microsoft ogłosił właśnie kilka istotnych nowości, które otrzymają niedługo wszyscy posiadacze obsługiwanych systemów Windows. Chodzi przede wszystkim o usprawnienie Eksploratora plików pod kątem współpracy z narzędziem programistycznym GIT. Ucieszą się również przeciętni konsumenci, bowiem oprogramowanie zacznie jeszcze skuteczniej kompresować pliki. Warto więc zapoznać się z tymi funkcjonalnościami nieco bliżej.
Windows jeszcze przyjaźniejszy programistom
Windows 10 i Windows 11 nadal otrzymają oficjalne wsparcie. Regularnie jesteśmy świadkami debiutu ciekawych aktualizacji poprawiających ogólny komfort korzystania z urządzenia. Niedługo jednak doświadczymy porzucenia „dziesiątki”, co stanie się w październiku przyszłego roku. Tym bardziej dobrze słyszeć, że Microsoft nawet teraz usprawnia oprogramowanie mające na karku niemalże dekadę. Czego dokładnie mogą spodziewać się konsumenci?
- Sprawdź także: Oto pierwsze laptopy Copilot+ od Lenovo. Mogą namieszać
Podczas konferencji Microsoft Build 2024 ogłoszono szereg nadchodzących rozwiązań. Część z nich spodoba się głównie programistom wykorzystującym systemy Windows do swojej codziennej pracy. Zapewne większość takich osób ucieszy się na wieść o opcji synchronizacji z narzędziem GIT pozwalającym na sprawne zarządzanie historią kodu źródłowego. Użytkownicy nie mają więc problemu z przywracaniem poprzednich wersji projektu – wszystko ze względu na rejestrowanie każdej zmiany dokonywanej w plikach.
Technologiczny koncern postanowił podać rękę programistom i udostępnić możliwość integracji dzieł bezpośrednio z Eksploratorem plików. Tam też pojawi się opcja wyświetlania dokonanych poprawek czy zawartych komentarzy. Zasadę działania nowości widzicie na poniższym zrzucie ekranu. Trzeba przyznać, że mamy do czynienia z naprawdę przydatnym usprawnieniem. Planujecie z niego skorzystać w przyszłości?
Co z tą kompresją?
To jednak nie wszystko! Okazuje się, że wspomniany Eksplorator plików zyska niedługo także inną funkcjonalność. Mowa oczywiście o natywnej kompresji plików do 7-zip oraz TAR, co ucieszy znacznie pokaźniejszą grupę konsumentów. Obecnie oprogramowanie jest pod tym względem dosyć ograniczone, ponieważ obsługuje wyłącznie ZIP niemające zbyt dobrej renomy, przynajmniej jeśli chodzi o współczesne standardy.
Dlatego miło jest słyszeć, że Microsoft nie zapomniał o usprawnieniu przydatnego rozwiązania, choć zapewne użytkownicy chcieliby podobną opcję zobaczyć już lata temu. Najwidoczniej producent miał nieco inne priorytety. Niestety trudno oszacować, kiedy stosowna aktualizacja zadebiutuje u wszystkich klientów. Należy więc uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości.
- Przeczytaj również: Google wprowadza nowe reklamy do wyszukiwarki
Trzeba przy okazji wspomnieć, że koncernowi trudno zapomnieć o Windowsie 10 też z innego powodu. Nadal korzysta bowiem z niego około 70% ludzi i niewiele zanosi się na to, by nagle przeszli oni na „jedenastkę”. Firma jest więc przywiązana do swoich użytkowników.
Źródło: The Verge / Zdjęcie otwierające: własny zrzut ekranu