Microsoft poinformował o wprowadzeniu aktualizacji do funkcji Windows Recall. Ta powinna zadebiutować jako rozwiązanie jeszcze bezpieczniejsze oraz prywatniejsze. Technologiczny gigant obiecuje wiele rzeczy – jedną z nich jest to, że nikt nie będzie miał wglądu w zapisywane dane i zrzuty ekranu. Pojawi się również opcja odinstalowania nowości, co wcześniej było nie do pomyślenia.
Windows Recall przestanie być postrzegane jako coś kontrowersyjnego?
Sztuczna inteligencja to temat, którym Microsoft interesuje się z każdym miesiącem coraz bardziej. Niedawno dawaliśmy Wam znać o nowym narzędziu weryfikującym odpowiedzi AI, a także opcji personalizacji przycisku Copilot. Koncern na każdym kroku wspiera także laptopy wyposażone w specjalny chip neuronowy, czego przykładem jest zapowiedziany i zrecenzowany niedawno przez nas komputer ASUS Zenbook S14.
- Sprawdź także: Windows 11 z nową aktualizacją. Pobierz ją, a nie pożałujesz
Na początku września koncern informował, że nie będzie opcji odinstalowania funkcji Windows Recall. Teraz sytuacja uległa drastycznej zmianie, co potwierdzono za pośrednictwem nowego wpisu na oficjalnym blogu. Producent podaruje konsumentom pełną kontrolę, możliwość usunięcia kontrowersyjnego rozwiązania znajdziemy w sekcji „Funkcje opcjonalne” obecną w systemowych ustawieniach.
Microsoft informuje przy okazji o szyfrowaniu wszystkich wykonanych i przechowywanych zrzutów ekranu i powiązanych informacji. Wykorzystany zostanie do tego Trusted Platform Module powiązany z opcją Windows Hello Enhanced Sign-in Security. Inni użytkownicy w żaden sposób nie mogą więc uzyskać dostępu do jakichkolwiek danych. Do tego dochodzi aktywna ochrona przed złośliwym oprogramowaniem oraz szansa na wykorzystanie metody awaryjnej w postaci kodu PIN jeśli np. dojdzie do uszkodzenia czytnika linii papilarnych.
Teoretycznie więc Microsoft uspokoił wszystkich badaczy ds. cyberbezpieczeństwa, którzy początkowo zwracali uwagę na brak odpowiednich zabezpieczeń. Teraz jedynym momentem, gdy dane będą przekazywane bezpośrednio do interfejsu użytkownika, jest sytuacja, gdy z funkcji będzie chciał skorzystać posiadacz urządzenia.
Dbałość o wrażliwe dane ma być priorytetem
Co więcej, Microsoft pozwoli użytkownikom na zablokowanie konkretnych aplikacji. Jeśli umieścimy którąś z nich na specjalnej liście, to system nie wykona jakichkolwiek zrzutów ekranu obejmującą określoną zawartość. Należy również wspomnieć o filtrowaniu wrażliwych treści pokroju haseł, kart kredytowych, informacji zdrowotnych czy finansowych.
Microsoft miał przy okazji zlecić przeprowadzenie szeregu przeglądów funkcji pod kątem prywatności i bezpieczeństwa. Nadal jednak należy mieć na uwadze fakt, iż Windows Recall miało zadebiutować już w czerwcu 2024 roku. Wtedy też konsumenci otrzymaliby narzędzie praktycznie pozbawione silnych zabezpieczeń i wrażliwe na ataki hakerów. Presja okazała się najwidoczniej dla koncernu wręcz przytłaczająca.
Windows Recall powinno trafić do członków programu Windows Insider już w październiku. Wtedy też nowość przetestują niektórzy posiadacze komputerów Copilot Plus. Obecnie nie wiadomo, kiedy aktualizacja zadebiutuje w powszechnym wydaniu, prawdopodobnie stanie się to wraz z wersją 24H2.
- Przeczytaj również: Windows 11 kopiuje funkcję od Apple i to bardzo dobra wiadomość
Najważniejsze informacje są więc dwie: kontrowersyjną funkcję bez problemu usuniemy, a chętne osoby otrzymają rozwiązanie AI zawierające niezbędne zabezpieczenia.
Źródło: Microsoft / Zdjęcie otwierające: Microsoft