Okazuje się, że Windows XP nie jest systemem przystosowanym do współczesnego cyfrowego świata. Przetestować to postanowił jeden z twórców internetowych. Podłączył on oprogramowanie do sieci i zaczął po niej surfować. Nie minęło kilkanaście minut, a komputer został zainfekowany przez trudne do opanowania wirusy. Tym samym mamy niezbity dowód na konieczność instalowania najnowszych aktualizacji chroniących nas przed cyberprzestępcami.
Windows XP nie jest dobrym pomysłem w 2024 roku
Windows XP jest przez wiele osób nazywany najlepszym systemem operacyjnym w historii. Nic dziwnego, znajdował się on niegdyś na większości urządzeń, posiadał charakterystyczny interfejs i szereg kultowych dziś funkcji. Warto jednak mieć świadomość jego wad i raczej nie zachęcałbym do przekuwania nostalgicznych wspomnień w rzeczywistość, bowiem prawdopodobnie nie skończy się to zbyt dobrze.
- Sprawdź również: Windows bez irytującego błędu. Microsoft się nie spieszył
Ostatnia aktualizacja zabezpieczeń dla systemu Windows XP zadebiutowała 1 czerwca 2017 roku. Była to jednak wyjątkowa sytuacja dotycząca wersji Embedded niedostępnej dla przeciętnych konsumentów. Oni zobaczyli finalny update 21 marca 2014 roku, kiedy to pojawił się hotfix KB2935092 zmieniający strefy czasowe w określonych państwach.
Eric Parker, twórca filmów na YouTube, postanowił uruchomić Windowsa XP za pośrednictwem wirtualnej maszyny. Wszystko działało prawidłowo do momentu nawiązania połączenia z siecią bezprzewodową. Szybko okazało się, że oprogramowanie stanowi niezwykle podatny grunt dla wszelkiego rodzaju niebezpiecznych wirusów i hakerskich ataków. Materiał dokumentujący cały proces możecie zobaczyć poniżej.
Cyberprzestępcy nie wymagają nawet aktywnego przeglądania internetu. Posiadają oni narzędzia do znajdowania komputerów z zainstalowanymi systemami, które posiadają liczne luki i nieaktualne zabezpieczenia. Zaledwie kilka minut wystarczyło, by Eric ujrzał w menedżerze zadań mnóstwo podejrzanych procesów wskazujących, że dzieje się coś nie do końca napawającego optymizmem.
Twórca na potrzeby testu wyłączył zaporę sieciową, co zapewne znacząco wpłynęło na przebieg całego eksperymentu. Mimo wszystko warto pamiętać, że Windows XP od ponad dekady nie otrzymuje jakichkolwiek łatek, więc i tak nowe techniki hakerskie nie zostałyby wykryte przez leciwy system operacyjny. Większość zainstalowanych wirusów podszywała się pod oficjalne kompilacje producenta – sprytnie.
Antywirus odkrył mnóstwo trojanów
Następnym krokiem było zainstalowanie programu Malwarebytes w celu przeprowadzenia dogłębnego skanowania. Wtedy też okazało się, że na komputerze znajduje się osiem wirusów – każdy z nich przywędrował samoistnie po podłączeniu systemu do internetu, co brzmi niezwykle niebezpiecznie. Dlatego więc nie zachęcałbym do podejmowania podobnych kroków na własną rękę.
- Przeczytaj również: Minecraft za pół darmo. To rzadkość, więc warto skorzystać
Warto jednak pamiętać, że wciąż istnieje społeczność zajmująca się wspieraniem Windowsa XP – nadal wydawane są nieoficjalne aktualizacje czy sposoby na zwiększenie bezpieczeństwa oprogramowania. Jeśli jednak nie jest to konieczne, lepiej po prostu ustawić sobie kultowe wzgórza na tapecie oficjalnie obsługiwanego systemu i w ten sposób odbyć nostalgiczną podróż.
Źródło: XDA Developers, YouTube / Zdjęcie otwierające: answers.microsoft.com