Przekonał się o tym jeden z inżynierów Microsoftu, który prowadził prezentację na żywo, pracując nad tematem wirtualnych maszyn w przeglądarce. W pewnym momencie Edge przestał reagować na polecenia. Pracownik firmy nie zastanawiał się zbyt długo i zainstalował Google Chrome.
– Uwielbiam gdy prezentacja nie idzie zgodnie z planem – powiedział, a następnie pobrał Chrome’a. Na sali rozległ się śmiech. Podczas instalacji odznaczył jednak zbieranie danych przez Google, by „nie pomagać konkurencji”.
Wspomniany fragment można obejrzeć na poniższym wideo, zaczynając od 37 minuty i 10 sekundy.
Narzędzie do pobierania innych przeglądarek
Internet Explorer od wielu lat uważany był za najlepsze narzędzie do pobierania innych przeglądarek. Czyżby z Microsoft Edge było podobnie? Choć w ogólnym rozrachunku domyślna przeglądarka w Windows 10 jest znacznie lepsza od swojego poprzednika, do konkurencji najwyraźniej wciąż nieco brakuje.
Potwierdza to między innymi powyższa sytuacja, w której produkt Microsoftu nie działał na przeglądarce tej samej firmy, a inżynier musiał posłużyć się rozwiązaniem konkurencji. Zdaje się, że to nie pierwszy raz, gdyż szybko zareagował na zaistniałą sytuację.
Źródło: Softpedia