Xiaomi zaimplementowało kilka opcji służących do naśladowania efektów, które możecie osiągnąć przy wykonywaniu zdjęć z długim czasem naświetlania. Co ciekawe, nie potrzebujecie do tego statywu – zostały zaprojektowane do fotografowania z ręki.
Długie naświetlanie nie jest nowością
Zdjęcia z długim czasem naświetlania możecie robić każdym aparatem, który został wyposażony w tryb manualny. Pozwala on na ręczne dobranie parametrów ekspozycji, w szczególności mam na myśli czas naświetlania. Decyduje on nie tylko o tym, jak jasne lub ciemne będzie zdjęcie, ale także o tym, jak utrwalony będzie ruch. Krótszy czas naświetlania zamrażają akcję, natomiast dłuższe ją utrwala. Możemy więc zdecydować, czy na zdjęciu tłumu chcemy uchwycić pojedyncze sylwetki, czy chcemy je rozmyć w celu uzyskania bardziej dynamicznego ujęcia.
Długa ekspozycja pozwala na uzyskanie abstrakcyjnych, świetlnych linii… / foto: Unsplash
Takie fotografie wymagają już pewnych umiejętności. Musimy wiedzieć, na ile ustawić czas ekspozycji, aby uzyskać zamierzony efekt. Co więcej, najczęściej potrzebujemy także statywu. Bez niego, w skutek drgań rąk, rozmyje nam się cała scena zamiast wybranych przez fotografia fragmentów.
Większość współczesnych smartfonów wyposażono w tryby manualne (nazywany także Pro), jednak da się jeszcze bardziej uprościć proces wykonywania zdjęć z długim czasem naświetlania. Potencjał zauważył najpierw Apple, a później Xiaomi.
…lub zmiękczenie wzburzonej wody. / foto: Unsplash
Zobacz również: Seria Xiaomi Mi 10T zalicza debiut w Polsce. Oto ceny
Aparat w MIUI wyręcza użytkownika
Większość trybów działa na podobnej zasadzie. Utrwalają one otoczenie jednocześnie rozmywając selektywnie określone obiekty na zdjęciu. Każdy z nich ma swoje przeznaczenie, w którym sprawdzi się najlepiej. Możecie jednak eksperymentować – ogranicza was tylko i wyłącznie wasze wyobraźnia.
Nie musicie przy tym pamiętać o tym, żeby nie prześwietlić zdjęcia – oprogramowanie nie kumuluje całego światła docierającego do aparatu, tylko samo wybiera, co i w jaki sposób chce utrwalić. Jest w pełni automatyczne. Dzięki temu nawet nie wprawiony użytkownik może osiągnąć całkiem profesjonalne efekty. Należy tylko pamiętać o tym, żeby jak najmniej poruszać smartfonem. Kilka razy zepsułem zdjęcie, ponieważ przeceniłem możliwości smartfona.
Co takiego znajdziemy w aplikacji aparatu Xiaomi?
Ruchomy tłum jak sama nazwa wskazuje został przeznaczony do wykonywania zdjęć grupom ludzi będących w ruchu. Najlepiej sprawdza się przy fotografowaniu potoku osób wysiadający z metra, biegających po galerii handlowej oraz oczywiście tłum ludzi przemierzających ruchliwe centra miast.
Sprawdzi się się nie tylko w zdjęciach tłumu. Na powyższym kadrze efektownie rozmył wagony przejeżdżającego pociągu. / foto: własne
Tryb „Neonowe szlaki” z kolei świetnie sprawdzi się przy utrwalaniu ruchu pojazdów mechanicznych. Możecie dzięki niemu osiągnąć efekt świetlnych linii, które prowadzą oko na zdjęciu. Efekty są naprawdę spektakularne. Z mojego doświadczenia najlepsze efekty osiągniemy przy fotografowaniu tramwajów, pociągów i innych dużych pojazdów z bogatym oświetleniem.
Działanie trybu jest niezwykle efektowne. Oprogramowanie aparatu w czasie rzeczywistym rysuje świetlne linie w czasie przejeżdżania samochodów i tramwajów. Przyznam, że za pierwszym razem opadła mi szczęka. Wygląda to po prostu magicznie.
Zdjęcia wynikowe są w dużym stopniu nieprzewidywalne, ale dają popis wyobraźni. / foto: własne
„Obraz olejny” z kolei jest dedykowany kadrom zawierającym chmury oraz wodę. Próbowałem go w parku Krasińskich w Warszawie. Wystarczy skierować aparat na zafalowany zbiornik wodny i dotknąć przycisk migawki, aby fale nałożyły się na siebie i dały efekt równej, nieco zamglonej tafli wody.
Efekt może nie jest najnaturalniejszy, jednak taki jest urok pracy algorytmów. / foto: własne
„Malowanie światłem” nie utrwala selektywnie żadnych obiektów na zdjęciu, lecz naświetla całą scenę tak samo. Ze względu na zasadę działania wymaga unieruchomienia, najlepiej na statywie albo selfie sticku. W tym trybie możecie narysować w powietrzu własne imię, emotki lub inne znaki – cokolwiek sobie wymyślicie. Nie jest to jednak jedyne zastosowanie – na poniższej fotografii utrwaliłem 30 sekund spaceru.
Malowanie światłem można wykorzystać jeszcze kreatywniej. / foto: własne
Zostały jeszcze dwa tryby – „Gwiaździste niebo” i „Gwiezdne szlaki”. Obecnie mieszkam w centrum Warszawy, więc zanieczyszczenie światłem uniemożliwia mi przetestowanie ich. Gwiazdy praktycznie są niewidoczne, z wyjątkiem kilku najjaśniejszych punktów. Postaram się jednak zaktualizować wpis, jeśli tylko będę miał okazję zdobyć odpowiedni materiał.
Czy w takim razie smartfon Xiaomi zastąpi mi prawdziwy aparat?
Współczesne smartfony, zwłaszcza te wyposażone w duże sensory 108 megapikseli, robią naprawdę dobrą robotę, czy to w nocy, czy w dzień. Wprawdzie matryce aparatów mobilnych nie mogą równać się z możliwościami sensorów stosowanych w pełnowymiarowych aparatach, jednak nadrabiają to oprogramowaniem. Mamy tryb portretowy, nocny oraz, jak w przypadku Xiaomi, dedykowane opcje do symulowania fotografii z dłuższym czasem naświetlania.
Smartfony mimo wszystko nie mają podlotu do lustrzanek i bezlusterkowców. Na dużych aparatach osiągniemy dużo, dużo lepszą jakość zdjęć niż w przypadku smartfonów. Poza tym generowane fotografie są zdecydowanie naturalniejsze i przyjemne dla oka.
To jedne z nafciekawszych ujęć, jakie udało mi się uzyskać. Z tego zdjęcia jestem wyjątkowo dumny. / foto: własne
Uważam jednak, że to, co oferują telefony spokojnie wystarczy do utrwalania kadrów z wakacji czy wrzucania zdjęć na Instagrama. Jak to mówią – najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie. A, przyznam się wam szczerze – nie zawsze chce mi się taszczyć bezlusterkowca ze sobą.
Cieszę się, że producenci tak bardzo przykładają się do rozwoju mobilnych aparatów i zmniejszania przepaści jakościowej między smartfonami a lustrzankami i bezlusterkowcami. Zwrócie uwagę na to, jaką drogę przeszły telefony w ciągu ostatnich 5 lat. Nie mogę się doczekać tego, co zobaczymy niedalekiej przyszłości.
Zobacz również: Znalazłem w MIUI 12 genialne filtry fotograficzne. Efekt jest zaskakujący