Wygląda na to, że YouTube zmienił swoje nastawienie do systemu rekomendacji treści. Został on właśnie wyłączony niezalogowanym użytkownikom – zamiast tego oferuje pustą stronę główną i zachęca do wyszukania filmów na własną rękę. Jeśli więc planowaliście wyjść ze swojego konta Google, to nie zdziwcie się, gdy powita Was platforma pozbawiona jakiejkolwiek zawartości. Można jednak temu zaradzić w dosyć prosty sposób.
YouTube przystosowuje się do nowych europejskich przepisów?
Mogłoby się wydawać, że Google wprowadza tytułowe poprawki wyłącznie europejskim konsumentom. To ostatnio bardzo popularna praktyka, wszystko ze względu na obecność aktu o usługach cyfrowych oraz aktu o rynkach cyfrowych. Największe koncerny są zobowiązane do zapewnienia internautom nie tylko większej kontroli nad przesyłanymi danymi, ale także nad tym, co pojawia się na witrynach/platformach przez nich wykorzystywanych. Technologiczni giganci mają więc sporo pracy, raczej żaden z nich nie chce płacić kolejnej wysokiej kary. Okazuje się jednak, iż usprawnienia systemu rekomendacji raczej nie mają związku z wyżej wymienionymi nowinkami prawnymi.
- Przeczytaj również: Microsoft oszalał. Pozwala usunąć z Windowsa kluczowy program
Wchodzenie na główną stronę YouTube wiązało się zazwyczaj z wyświetleniem dziesiątek filmików. Nie było wyjątków od reguły, serwis chciał zachęcić każdego, by spędził tam jak najwięcej czasu i odnalazł interesujące go treści. Coś się właśnie w tym temacie zmieniło, o czym możecie przekonać się zerkając na poniższy zrzut ekranu.
System rekomendacji został wyłączony dla niezalogowanych osób oraz tych korzystających z trybu prywatnego przeglądarki. Zamiast losowych klipów zobaczą oni teraz napis „Najpierw coś wyszukaj” zachęcający ich do skorzystania z paska widocznego na samej górze interfejsu. Tego typu zmiana bez wątpienia przypadnie do gustu internautom odwiedzającym serwis w poszukiwaniu konkretnej zawartości. Warto jednak podkreślić, iż ten stan nie będzie trwał wiecznie.
Jak na to zaradzić?
Główny widok powinien zapełnić się sugerowanymi filmikami po ich kilkukrotnym wyświetleniu. To bardzo dobra wiadomość głównie dlatego, że w taki sposób doczekamy się wyświetlenia treści powiązanych z tym, co naprawdę lubimy – przynajmniej teoretycznie. Podobne zachowanie zgłaszają użytkownicy ze Stanów Zjednoczonych, więc najprawdopodobniej nie ma mowy, by wpływ na nowość miały zmiany następujące na europejskim rynku.
Co ciekawe, YouTube w przeszłości podejmował już podobne próby. Swego czasu zdecydowano się na wyłączenie sugestii osobom zalogowanym, ale mającym dezaktywowane zapisanie historii przeglądania. Eksperyment się nie powiódł i wszelkie zmiany cofnięto. Teraz najwyraźniej całość przemyślano raz jeszcze i wybrano złoty środek. Przynajmniej tak to wygląda na pierwszy rzut oka.
Teraz pozostało czekać na debiut kolejnych funkcji. Na co tym razem wpadnie Google? Możecie obstawiać w komentarzach.
Źródło: Bleeping Computer / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@sci_fi_superfly)